Skandal, hańba, kompromitacja - takie komentarze dominują wśród czytelników po wczorajszej publikacji „Codziennej” na temat nieprawidłowości w funkcjonowaniu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Pytani przez nas politycy praktycznie wszystkich opcji są jednak dziwnie wstrzemięźliwi i jedynie historyk, prof. Ryszard Terlecki mówi o personalnej odpowiedzialności sekretarza ROPWiM.
Wczoraj „Codzienna” ujawniła gigantyczne nieprawidłowości w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Chodzi
m.in. o pozwolenie na zabetonowanie na Polskim Cmentarzu Wojennym w Kijowie-Bykowni siedmiu skrzyń ze szczątkami ludzkimi. Prawdopodobnie znajdowały się w nich szczątki Polaków zamordowanych w latach 1937-1940. Zabetonowania miała dokonać ukraińska ekipa budowlana. Opisywaliśmy również nieprawidłowości przy budowie cmentarza oraz podejrzane przetargi i zakupy, których dokonywała ROPWiM.
Wczoraj praktycznie żaden z polityków nie mówił jednak o bezpośredniej odpowiedzialności Andrzeja Kunerta. Wszyscy za to chętnie komentowali relacje polsko-ukraińskie.
- Polityka wobec Ukrainy prowadzona od lat przez wszystkie rządy jest nastawiona na dobre relacje, niestety nie są one często odwzajemniane - mówi „Codziennej” Ireneusz Raś z PO. -
Ta sprawa nie chce być zamknięta jednym, wspólnym, czytelnym oświadczeniem. Prawda historyczna powoduje rozbieżności - dodaje.
W ostrzejszym tonie wypowiedział się z kolei poseł PSL-u Eugeniusz Kłopotek. -
Bardzo często wyciągamy rękę do wszystkich naszych wschodnich sąsiadów, a oni to ignorują, najlepszym tego dowodem jest katastrofa smoleńska i próby jej wyjaśnienia. To tylko pokazuje, że trzeba pewne sprawy stawiać mocniej.
Prof. Ryszard Terlecki nie ma jednak złudzeń, że sekretarz Kunert zachowa stanowisko. -
Te działania wpisują się w politykę historyczną szeroko pojętego obozu Platformy Obywatelskiej, w tym także Pałacu Prezydenckiego - mówi „Codziennej” b. dyrektor krakowskiego oddziału IPN-u.
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wojciech Mucha