Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

​Śmieszne tłumaczenie Szumilas

Po kompromitującej wpadce podczas egzaminu gimnazjalnego minister edukacji Krystyna Szumilas próbuje się tłumaczyć. W właściwie w jej imieniu robią to podlegli. Robią to jednak wyjątkowo nieudolnie.

Patryk Luboń/Gazeta Polska
Patryk Luboń/Gazeta Polska
Po kompromitującej wpadce podczas egzaminu gimnazjalnego minister edukacji Krystyna Szumilas próbuje się tłumaczyć. W właściwie w jej imieniu robią to podlegli. Robią to jednak wyjątkowo nieudolnie.

Krystyna Szumilas za zadanie z testu szóstoklasisty dostała tylko 1 punkt na 2 możliwe. Ocenianie odpowiedzi minister Szumilas tak, jakby była zapisana, jest niepoprawne. - Jest poprawna merytorycznie, ale została wypowiedziana, a nie napisana, zatem język odpowiedzi jest zgodny z normą języka mówionego, który dopuszcza powtórzenia i używanie wypowiedzeń o różnej strukturze składniowej - tłumaczy w RMF FM rzecznik resortu edukacji. Jej zdaniem sposób punktowania uczniowskich wypowiedzi jest zgodny z podejściem holistycznym - nauczyciel nie poszukuje w wypowiedzi ucznia argumentów z listy, za to punktowany jest każdy, który uczeń logicznie uzasadni. Nie ogranicza to swobody wypowiedzi i kreatywności ucznia.
 
Rzecznik tłumaczy swoją szefową po jej wpadce podczas egzaminu gimnazjalnego. RMF FM zadało kilka testowych pytań minister edukacji. Jedno z nich brzmiało: Napisz w dwóch, trzech zdaniach, dlaczego należy poprawnie mówić i pisać. Dwie polonistki przyznały jej tylko połowę punktów, bo klucz egzaminacyjny nakazywał dać maksymalną liczbę punktów za wypowiedź złożoną z co najmniej dwóch zdań pojedynczych lub jednego zdania złożonego, tymczasem taki nakaz nie pojawia się w poleceniu.

 



Źródło: rmf24.pl

pk