O krok od tragedii w Gdańsku. Strażacy uratowali dziecku życie [WIDEO]
Do jednostki Straży Pożarnej w Gdańsku przybiegła roztrzęsiona kobieta z krztuszącym się niemowlęciem. Dzięki szybkiej i prawidłowej reakcji strażaków udało się przywrócić dziecku prawidłowy oddech. Gdyby nie oni, mogłoby dojść do tragedii.
Zdarzenie miało miejsce 4 października przed Jednostką Ratowniczo-Gaśniczą nr 5 w Gdańsku Oliwie. Do strażaków podbiegła kobieta z krztuszącym się 11-miesięcznym dzieckiem. Za udzielenie pierwszej pomocy niemowlęciu odpowiadał mł. ogn. Mariusz Marciniak.
- Zakrztuszone niemowlę położył brzuszkiem na swoim przedramieniu, pochylając lekko główką ku dołowi, po czym z wyczuciem, ale stanowczo klepał nasadą dłoni w okolice pomiędzy łopatkami - podała KM PSP w Gdańsku na Facebooku.
Straż Pożarna w wydanym komunikacie podkreśliła, że wszystko skończyło się dobrze dzięki temu, że rodzice szukając pomocy udali się natychmiast na teren straży, zaś strażacy doskonale wiedzieli, jak należy udzielać pierwszej pomocy.
Po tym, gdy przywrócono dziecku prawidłowy oddech, zostało ono przekazane ratownikom medycznym ze stacjonującej na terenie jednostki karetki pogotowia, którzy zdecydowali o przetransportowaniu niemowlaka do szpitala. Mały Staś czuje się już dobrze. Dziś wraz z rodzicami odwiedził strażaków, którzy uratowali mu życie.
"Sytuacje wymagające udzielenia pierwszej pomocy zdarzają się w naszym otoczeniu często i zawsze są dużym zaskoczeniem. Wymagają zachowania opanowania, a także posiadania podstawowych umiejętności. Nie zawsze będziemy mieli okazje podbiec do stacjonujących w pobliżu strażaków, policjantów czy karetki pogotowia" - podkreśliła w komunikacie gdańska Komenda Miejska Straży Pożarnej.
Źródło: facebook.com/KMPSPGdansk
