Czym obecnie jest Unia Europejska? Nie tym o czym większość myśli

Nie ma chyba innego wyjścia jak głośno zawołać: Dosyć! Pewnym jest, że unijni notable się nie cofną. Oni realizują z góry określone cele, działają według planu, który teraz tylko wychodzi na światło dzienne. Plan ów oparty na bezpardonowym szantażu i wykorzystaniu nastawienia Polaków do Unii przybiera coraz bardziej opresyjną formę. W Brukseli wiedzą, że nasze społeczeństw od lat było formowane w kulcie wobec Unii. Wmawiano nam, że to w gruncie rzeczy charytatywna organizacja, która nie wiedzieć czemu, chyba tylko z litości i dobroci serca, przekazuje biednej naszej krainie miliardy ojro. Łaskawcy nic w zamian nie chcieli, napawali tylko serce radością, że mamy nowe drogi, mosty i inne obiekty użyteczności publicznej. Troszczyli się o nasz dobrobyt za nic mając swoje sprawy. To niedorzeczne bajanie wmontowano Polakom do głów. I ci niestety dali sobie wmówić te i wiele innych bredni na temat Unii Europejskiej. Fakty są jednak zupełnie inne. Polacy otworzyli przed zachodnimi firmami swój rynek, obdarowywali je ulgami i preferencjami, częstowali pomocą publiczną. I tak zagraniczne koncerny ze starej Piętnastki wjeżdżały do nas na czerwonym dywanie. Nikt nie robił im żadnych problemów. Nasza gospodarka została zaś tak dostrojona aby pełniła funkcję służebną wobec Niemiec. Bliskość geograficzna i dostęp do niskopłatnej pracy zapewnił Niemcom wręcz cieplarniane warunki do rozwoju. W tym samym czasie polskie firmy dostawały po głowie kiedy tylko próbowały zagrozić konkurencji z Francji czy Niemiec na ichniejszych rynkach. Kontrole i inne opresje administracyjne nie miały końca, byle tylko wygonić intruza. Tak w praktyce od lat wygląda ten wspólny unijny rynek.

Tylko o tym Polakom się nie mówi. O tym sza! Mamy Unię wielbić i jej dziękować za okazywane dobro, nie troszczyć się realnie o swój interes, zapomnieć, że go w ogóle mamy. Uszy po sobie i nie podskakiwać. W zamian rzucą nam ochłapy, za które i tak każą się całować po rękach. To niestety my sami narzuciliśmy sobie taką pedagogikę i od wielu lat ją uskuteczniamy. Bolesna lekcja jaka teraz jest nam wymierzana potwierdza jak wieli był to błąd. Stąd mój apel. Skończy z tym wreszcie. Nie jesteśmy nic nikomu z Unii winni. Nie jest też tak, że w Brukseli siedzą anioły, które poprzez wlaną wiedzę wszystko rozeznają lepiej i mądrzej. Jest zgoła inaczej. Unia w 2015 roku popełniła kolosalny błąd otwierając swoje granice dla imigrantów. Wtedy tylko Polska i Węgry miały odwagę mówić, że to szaleństwo. Również wówczas straszono nas karami i konsekwencjami. Jeszcze wcześniej powołano do istnienia strefę euro. Ekonomicznego potworka, który sprawił, że kraje Południa Europy nie mogą od lat wyjść z kryzysu. Uzależniono je dodatkowo od drukowanego na potęgę pieniądza, który w obligacje Włoch czy Grecji pompuje Europejski Bank Centralny. Tylko przez grzeczność nie nazywa się tego monetyzacją długu chociaż tym to w istocie jest. Teraz lansuje się na siłę absurdalny i niosący fatalne skutki Zielony Ład, którego głównym efektem będzie zrujnowanie przemysłu w wielu krajach UE i narażenie milionów ludzi na zagrożenie brakiem dostępu do energii elektrycznej. To się dzieje na naszych oczach. I nie ma co udawać, że te działania są racjonale albo, że uratują planetę. To bajdurzenie może miłe dla ucha ale zupełnie niezgodne z rzeczywistością. 

Unia przestała być wspólnotą gospodarczą a stała się czymś na kształt skrajnie lewicowego forum finansową kartą narzucającego swoje idee. To może być dla wielu szok ale w istocie to się właśnie stało, taką metamorfozę ta organizacja przeszła i trzeba wyciągnąć z tego wnioski. 

 

 

Źródło: niezalezna.pl