Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Krugman: Jeszcze Polska nie zginęła, ale jej przywódcy chcą doprowadzić do katastrofy

Jeszcze Polska nie zginęła, ale jej przywódcy chcą doprowadzić do katastrofy – alarmuje laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii Paul Krugman w „New York Timesie". Jego zdaniem wejście do strefy euro byłoby dla Polski pułapką. W naj

Marcin Pegaz / Gazeta Polska
Marcin Pegaz / Gazeta Polska
Jeszcze Polska nie zginęła, ale jej przywódcy chcą doprowadzić do katastrofy – alarmuje laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii Paul Krugman w „New York Timesie". Jego zdaniem wejście do strefy euro byłoby dla Polski pułapką. W najlepszym razie to rodzaj hazardu, który może się fatalnie skończyć – podkreśla ekonomista. Dyskusja rozpętała się w wielu zachodnich mediach. Temat podjął "Washington Post" czy "Financial Times".

Polski rząd pozostaje jednak głuchy na te ostrzeżenia. Premier Donald Tusk ostatnio oświadczył, że o wejściu Polski do strefy euro mogłoby zadecydować referendum, bo liczy, iż w ten sposób łatwiej będzie znaleźć poparcie dla wspólnej waluty. Wtóruje mu minister finansów, którego zdaniem w referendum powinien być zniesiony wymóg minimalnej, 50-proc. frekwencji.

Z sondaży opinii publicznej wynika, że dwie trzecie Polaków nie chce euro w Polsce.

"Financial Times" zwrócił dziś uwagę na dyskusję, jaką wywołała teza Paula Krugmana, który w środowym wydaniu "New York Timesa" skrytykował plany Warszawy dotyczące wejścia do strefy euro.  - To sprawia, że ma się ochotę walić głową o ścianę, Polacy wciąż wierzą, że jeszcze jedna szarża kawalerii odeprze czołgi - napisał noblista.

Dziwi go, że polskie władze chcą przyjąć euro. - Jak o tym myślę, to mam ochotę walić głową w mur. Pomyślcie o Hiszpanii, Irlandii, teraz o Cyprze – apeluje ekonomista i ostrzega, że nasza akcesja do strefy euro będzie przypominała kawaleryjską szarżę na czołgi.

Krugman podkreśla, że tajemnicą polskiego sukcesu jest fakt, iż kraj zachował własną walutę, uwalniając też kurs złotego. "W rezultacie w latach, w których do peryferyjnych krajów Europy napłynęły duże kapitały, w Polsce następowała aprecjacja złotego (...), a gdy nadszedł kryzys, (Warszawa) mogła skorygować szybko realny kurs jego wymiany".

Krytyczny głos Krugmana nie jest jedynym, który płynie z USA w tej sprawie.

Dylan Matthews na łamach „Washington Post" napisał, że po przyjęciu euro Polska nie będzie miała możliwości efektywnego radzenia sobie z recesją. Z kolei Andrew Stuttaford z „National Review" nazywa euro „wampiryczną walutą".

-
Członkostwo w Unii Europejskiej rzeczywiście pomogło zakotwiczyć ten umęczony kraj na Zachodzie, hojne dotacje UE też są miłe, ale to nie oznacza, że trzeba odrzucać pozostałości z takim trudem zdobytej suwerenności, w tym wypadku poprzeć szaleństwo, którym jest strefa euro – pisze publicysta. Jego zdaniem Polska w ogóle powinna odrzucić euro. „Po prostu powiedzcie nie" – radzi.

Dzień po opublikowaniu tekstu Krugmana jego tezę poparł także "Washington Post" w artykule zatytułowanym "Euro to porażka na dużą skalę. Dlaczego więc Polska chce wejść do strefy euro?". O opinii publicysty "NYT" i reakcji Warszawy napisał też "Wall Street Journal".

"Financial Times" odnotowuje reakcje polskich polityków, przytaczając wpis na Twitterze szefa dyplomacji RP, Radosława Sikorskiego, który przebywając na Słowacji, zareagował: "Polska jeszcze nie jest stracona. Tu na Słowacji euro wygląda na dobry pomysł".

Brytyjski dziennik cytuje też wicepremiera, ministra finansów Jacka Rostowskiego, który ocenił, że Krugman mógł nie zrozumieć intencji polskich władz i uznać, że rząd chce jak najszybciej dołączyć do eurogrupy - tymczasem jest odwrotnie.

- Będziemy musieli Polaków naprawdę do tego przekonać - powiedział Rostowski.

 



Źródło: Washington Post,niezalezna.pl,New York Times,Financial Times

Marek Michałowski,Katarzyna Pawlak