GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Podziękujmy Trzaskowskiemu

Prezydent stolicy uznał za stosowne przyozdobić Pałac Kultury i Nauki symbolem Strajku Kobiet – błyskawicą. Było w tym coś naprawdę paskudnego. Potężny moloch Stalina, dodatkowo „upiększony” znakiem mającym kojarzyć się z agresją i walką. Pozostawiając jednak z boku kwestie symboliczne, jest też pozytyw tego typu inicjatyw Trzaskowskiego.

Jego działania bardzo często odsłaniają intencje czy poglądy, które – z perspektywy interesu jego partii – powinny być ukryte. Jest tak i tym razem. Wrzucenie symbolu Strajku Kobiet, inicjatywy, która znacznej części Polaków się nie podoba, która kojarzona jest z agresją i wulgarnością, jest też bardzo konkretną wypowiedzią tego polityka. Używając retoryki strajku – każe on „wyp***alać” każdemu, kto nie ma jego poglądów. Nie udaje, że chce być prezydentem wszystkich mieszkańców. Nie udaje, że chce reprezentować Polaków. Być może takie są zresztą intencje Trzaskowskiego. Pokazać środkowy palec większej części Polski, licząc na to, że większość warszawiaków, zwłaszcza coraz większa grupa przyjezdnych, chcąca jak najszybciej zrzucić z siebie odium Polski „B” i prowincji, zachwyci się czymś takim. Będzie zadowolona z tak agresywnej deklaracji politycznej, bowiem leczy ona ich kompleksy. Pozwalając, docelowo, Trzaskowskiemu na wszystko. Na największe afery, na kolejne blamaże, na zalewanie miasta szambem i awarie ogrzewania w największe mrozy. W myśl zasady, że najważniejsze jest poczucie bycia lepszym, ważniejsze nawet od jakości życia. A poza tym nie czas żałować pękających rur, gdy trzeba walczyć z faszyzmem. Być może ta strategia Trzaskowskiego okaże się słuszna i z czasem uda mu się, na wzór Gronkiewicz, stworzyć własną satrapię, z wiernymi poddanymi, którzy zaakceptują wszystko. Niemniej na pewno nie jest to działanie, które przysporzy zwolenników Platformie, która, bądź co bądź, nadal walczy o władzę nad całą Polską. I za to możemy Trzaskowskiemu podziękować.
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Dawid Wildstein