Muszą się mścić
Okazuje się, że w Uśmiechniętej Polsce wrogiem publicznym może stać się dziewczyna z wiankiem na głowie, której grzechem było odpalenie racy na Marszu Niepodległości. To naturalna konsekwencja degeneracji obozu władzy.
Okazuje się, że w Uśmiechniętej Polsce wrogiem publicznym może stać się dziewczyna z wiankiem na głowie, której grzechem było odpalenie racy na Marszu Niepodległości. To naturalna konsekwencja degeneracji obozu władzy.
Bodnar musiał zostać zastąpiony kimś, kogo sędziowie, prokuratorzy etc. będą się realnie bać.
Ludzie Żurka uchylili wyrok dożywocia człowiekowi, który zamordował żonę i dwójkę małych dzieci. Powód? W składzie był sędzia, który przez naszą władzę uznawany jest za "neo-sędziego"…
Karolina Opolska to uwielbiana przez władzę pracownica neo-TVP.
Politycy PSL, dążąc do zniesienia dwukadencyjności w samorządach, walczą o swoje życie. Po dwóch latach udziału w skrajnie skompromitowanej władzy ugrupowanie Władysława Kosiniaka-Kamysza w sondażach de facto nie istnieje.
Najbardziej dziwi to, że Tusk przyznaje, iż jego rodzina utrzymywała kontakty z tak przerażającą, skompromitowaną osobą jak Giertych (lub jego ochroniarz Foka czy Dochnal, wychodzi na to samo). Przecież każdy normalny człowiek chciałby trzymać dzieci od takich osobników jak najdalej, nawet jeśli robiłby z nimi interesy.
Władza dostarcza aż nadto bieżących tematów do komentowania. Czasem warto jednak cofnąć się w czasie i przypomnieć sobie to, co Koalicja Obywatelska wyprawiała, kiedy była jeszcze w opozycji. Minęła niedawno rocznica podpalenia się „szarego człowieka” – Piotra Szczęsnego. KO i jej media postawiły tego człowieka jako wzór.
To, w jakim Matriksie żyjemy za czasów patowładzy Tuska, jest aż zadziwiające. Spójrzmy na przykład na Hołownię.
Ostatnia manifestacja propaństwowej i demokratycznej opozycji w Warszawie pokazała, że ma ona zamiar ogniskować debatę publiczną wokół paktu migracyjnego i Mercosuru.
Nord Stream 2 był tylko ostatecznym ukoronowaniem tego, co robiły Niemcy przez dekady, w pełni świadomie wspierając morderczy system Putina, aby uzyskać dzięki temu dominację w Europie.
Rosyjska propaganda to jedna z najsilniejszych i najskuteczniejszych broni w arsenale Putina, co gorsza – wydaje się ona osiągać coraz większe sukcesy. Wynika to m.in. z tego, jak szybko potrafi się ona adaptować do nowych warunków, ewoluować, zarażać najróżniejsze przestrzenie społeczne i ideologiczne. Widać to także w Polsce, gdzie jej nośnikami (świadomymi bądź nie) są ludzie z zupełnie przeciwstawnych sobie opcji politycznych. Jednak ich opowieści tworzą zaskakująco spójny obraz rzeczywistości - pisze Dawid Wildstein w "Gazecie Polskiej".
W propagandzie uśmiechniętej Polski coraz częściej pojawia się wątek „wspólnej listy” do wyborów parlamentarnych, która ma ponownie zjednoczyć wszystkich przeciwników PiS-u/prawicy oraz uratować Polskę przed katastrofą i mrocznymi czasami. Na tę chwilę trudno stwierdzić, czy faktycznie dojdzie do tego typu porozumienia politycznego, jednak możemy być pewni, że sam koncept „koniecznej jedności” w obliczu wroga będzie wykorzystywany przez uśmiechniętą Polskę i jej tuby propagandowe. Stanie się przed wyborami konstytutywnym elementem narracji władzy - pisze Dawid Wildstein w "Gazecie Polskiej".