Brytyjski premier miał w piątek wygłosić przemówienie na temat przyszłości jego kraju w UE. Odwołał swoje wystąpienie z powodu sytuacji w Algierii. Jego treść przeciekła jednak do mediów. David Cameron zamierzał nakreślić pozytywną wizję UE, w której Wielka Brytania odgrywa ważną rolę.
Cameron ostrzegł równocześnie, że j
eśli europejska wspólnota nie rozwiąże swoich problemów, Brytyjczycy mogą ją opuścić.
Premier miał wygłosić swoje długo oczekiwane przemówienie przed przedstawicielami świata biznesu w Holandii. Wystąpienie było wielokrotnie przesuwane, najpierw miało się odbyć na jesieni ub.r., potem w grudniu. Na przemówienie Camerona czekali szczególnie niecierpliwie eurosceptyczni posłowie Partii Konserwatywnej z tylnych ław, którzy domagają się referendum ws. wyjścia kraju z UE. Żądali, by Cameron, bo miesiącach burzliwej debaty jasno określił swoją wizję przyszłych stosunków Wielkiej Brytanii z Brukselą.
Jak się okazuje, brytyjski premier chciał uspokoić europejskich przywódców, że Londyn nie planuje opuścić Unii, tylko odgrywać w niej „pozytywną i aktywną rolę”. Równocześnie zamierzał jasno wskazać wady wspólnoty: „brak demokracji i brak konkurencyjności europejskiego rynku oraz nieudane zarządzanie kryzysem w strefie euro”. „
Przepaść między UE a obywatelami się pogłębia. Narasta frustracja. Szczególnie w Wielkiej Brytanii. Jeśli tego nie zmienimy, to znaczy, że europejski projekt odniósł porażkę i wtedy niewykluczone, że Brytyjczycy zdecydują o wyjściu kraju z UE. Osobiście nie chciałbym, aby tak się stało” – miał powiedzieć brytyjski premier.
Cameron już pod koniec ub.r. dał do zrozumienia, że gotów jest rozpisać w 2015 r. referendum. Miałoby ono dotyczyć jednak nie kwestii opuszczenia przez Brytyjczyków struktur UE, lecz zdefiniowania na nowo miejsca kraju w Unii. I poglądów jak widać w tej sprawie nie zmienił. Eurosceptyczni posłowie torysów zarzucają mu brak odwagi i konsekwencji oraz „notoryczne łamanie obietnic przedwyborczych”.
Cameron odpiera zarzuty i twierdzi, że ma sojuszników w UE, którzy poprą jego plan renegocjacji warunków członkostwa w Unii. Premier Holandii Mark Rutte, z którym brytyjski premier miał się spotkać podczas wizyty, jednak temu zaprzeczył. Według niego inne kraje członkowskie nie pozwolą Londynowi na „wycofywanie się z różnych traktatowych zobowiązań, ot tak, po prostu”. –
Cameron gorzko się rozczaruje, jeśli wybierze tę drogę – dodał Rutte.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Aleksandra Rybińska