Kryzys wartości demokratycznych
To, co obecnie dzieje się w USA, nie jest kryzysem państwa, bo Stany na pewno doskonale poradzą sobie z tą sytuacją – to silny system, który ma stosowne zabezpieczenia. Bez wątpienia natomiast można mówić o pewnym kryzysie wartości demokratycznych – przede wszystkim uczciwych wyborów i wolności słowa.
Tak naprawdę zwolennicy Donalda Trumpa zareagowali przede wszystkim na brak przejrzystości w wyborach. Niezależnie od tego, czy oszustwa, które wyłapano, miały większy wpływ, czy nie, na wynik wyborów, nie można ludziom mówić, że nic się nie stało, nie próbować tego klarownie wyjaśnić czy wręcz dopuszczać do cenzurowania informacji o nadużyciach. To właśnie cenzura i ograniczenia wolności słowa, szczególnie w największych mediach społecznościowych, doprowadziły do wybuchu. Zwykli wyborcy poczuli, iż nie dość, że się ich okrada, to jeszcze oszukuje i zabiera wolności, które są im wyjątkowo drogie – a nie ma bardziej wyczulonego wyborcy i obywatela na wolność słowa niż obywatel USA. To na pewno poważny powód do debaty na temat stanu wolności słowa i demokracji w najpotężniejszym państwie, ale też ostrzeżenie dla innych krajów, że o te wartości trzeba dbać zawsze.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
