W swoim najnowszym filmie „The Midnight Sky” gwiazda Hollywood, George Clooney gra ocalałego w postapokaliptycznym świecie naukowca. Jednak odchudzanie się do tej roli doprowadziło do sporych problemów zdrowotnych.
George Clooney mówi, że przypłacił swą nową rolę hospitalizacją. Clooney, przygotowując się do roli naukowca Augustine Lofthouse w postapokaliptycznym filmie science-fiction „The Midnight Sky”, zaordynował sobie ostrą dietę odchudzającą, ale potem doświadczył potwornych bólów brzucha.
Zdiagnozowano u niego zapalenie trzustki i aktor uważa, że jego dieta mogła mieć znaczenie.
Clooney powiedział w „Mirror”: „Myślę, że za bardzo starałem się szybko schudnąć i prawdopodobnie nie dbałem o siebie”.
59-latek zarówno reżyseruje, jak i występuje w filmie Netflix o arktycznym naukowcu mieszkającym na opuszczonej stacji obserwacyjnej i próbującym ostrzec grupę astronautów, aby nie wracali na Ziemię po tajemniczej globalnej katastrofie.
To pierwsza rola filmowa aktora od czasu dramatu kryminalnego „Money Monster” w 2016 roku.
Clooney przyznał, że choroba była sporym wyzwaniem w ramach już rozpoczętej próbnej sesji zdjęciowej. „Wyzdrowienie zajęło kilka tygodni, a jako reżyser nie jest to takie łatwe, ponieważ potrzebujesz energii” - stwierdził gwiazdor.
„Byliśmy na lodowcu w Finlandii, co znacznie utrudniło pracę. Ale z pewnością pomogło to w dobrym odwzorowaniu postaci. To jest większe niż wszystko, co robiłem wcześniej”.
„The Midnight Sky” - w którym występują także Felicity Jones, David Oyelowo i Kyle Chandler - jest oparty na uznanej powieści Lily Brooks-Dalton z 2016 roku „Good Morning, Midnight”.
Film będzie dostępny w wybranych kinach w Wielkiej Brytanii oraz w serwisie Netflix od 23 grudnia.