Telewizja Polska obchodzi swoje 60-lecie i z tej okazji w TVP Info co rusz atakują widza upiory z najgorszych lat. Cytowane są wystąpienia takich gwiazd ekranu i komunistycznych specsłużb jak Jerzy Putrament. Namiętnie pokazywana jest Irena Dziedzic, a o wypowiedzi proszeni są utrwalacze reżimu z lat 80. – na przykład Irena Jagielska z propagandowej gadzinówki informacyjnej, czyli Dziennika Telewizyjnego DTV, czy jej kolega Grzegorz Woźniak (co nie dziwi, biorąc pod uwagę, że jego żona i prezenterka DTV Barbara Grad wciąż pracuje w TVP Info).
Wszystko bez komentarza, upiory gadają, co chcą, a chcą tylko o rzeczach miłych lub uciesznych (Jagielska chwaliła się, jak to przeprowadziła pierwszą na antenie TVP rozmowę z przedstawicielem opozycji!). Jest zabawnie i przyjemnie. Bez kontekstu, bez słowa wyjaśnienia. Najwięksi propagandyści ukazywani są jako ludzie, którzy wiele zrobili dla rozwoju telewizji.
Czemu służą te jubileuszowe programiki? Najwyraźniej chodzi o jedno: by oswoić widza – zwłaszcza tego młodego – z dawnymi upiorami. A potem już tylko krok do „nierozliczania”, „zasypywania podziałów”, „skończenia z tą wojną polsko-polską”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Anita Gargas