Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Putin i Ławrow połamani

Po dwóch miesiącach nieobecności w polityce prezydent Putin wrócił i od razu poleciał do Turcji. Nie dość, że nie rozwiał wątpliwości co do stanu swojego zdrowia, to jeszcze ściągnął nieszczęście na towarzyszącego mu w wyprawie do Ankary Siergieja Ła

Po dwóch miesiącach nieobecności w polityce prezydent Putin wrócił i od razu poleciał do Turcji. Nie dość, że nie rozwiał wątpliwości co do stanu swojego zdrowia, to jeszcze ściągnął nieszczęście na towarzyszącego mu w wyprawie do Ankary Siergieja Ławrowa, szefa rosyjskiego MSZ-etu. Ławrow wrócił z Turcji z ręką w gipsie.

Prezydent pojechał do Ankary, z którą Rosja ma ostatnio napięte stosunki. Moskwa wspiera syryjskiego prezydenta Asada, Turcja – opozycję. W dodatku na granicy turecko-syryjskiej bez przerwy dochodzi do starć armii obu krajów. A na początku października tureckie lotnictwo zmusiło do lądowania rosyjski samolot pasażerki wiozący uzbrojenie do Damaszku.

Kreml nie mógł dłużej odkładać wizyty Putina, tym bardziej że w Moskwie są przekonani, iż prezydent jest ciężko chory.

Rosyjski prezydent ostatni raz pojawił się publicznie 7 października w Petersburgu na swoich 60. urodzinach. Po czym zniknął, a Kreml odwołał całą serię jego zagranicznych wizyt (Pakistan, Turcja, Bułgaria, Turkmenistan). Po raz pierwszy od 10 lat nie zorganizowano telewizyjnej „gorącej linii" Putina z widzami w całej Rosji. W połowie listopada agencja Reutera poinformowała, że Putin ma problemy zdrowotne: bolą go plecy i możliwe, że będzie musiał przejść operację. W Moskwie zaczęto mówić, że uszkodził sobie kręgosłup, latając na motolotni jako przewodnik stada żurawi.

Obecny premier Dmitrij Miedwiediew zapewniał, że „prezydent na szczęście jest żywy i zdrowy, i dzięki Bogu wszystko jest z nim w porządku". Ale jednocześnie w jednym z wywiadów oświadczył, że sam chce znów być prezydentem – po następnych wyborach.

W końcu sekretarz prasowy Kremla poinformował, że prezydent faktycznie uszkodził sobie plecy, ale to zwykła kontuzja sportowa. A Putin przestał przyjeżdżać na Kreml, bo nie chce, by jego kolumna samochodów tworzyła korki w mieście, dodał sekretarz. Pod koniec listopada Aleksandr Łukaszenka poskarżył się w wywiadzie, że Putin z powodu bolących po treningu dżudo pleców nie chce grać z nim w hokeja.

W Ankarze Putin miał więc nie tylko naprawić relacje z Turcją, ale i swój publiczny wizerunek. Nie udało się ani jedno, ani drugie. W rozmowach o konflikcie w Syrii i Palestynie obie strony odnotowały jedynie całą listę rozbieżności. To samo dotyczy rozmieszczania w Turcji na granicy z Syrią baterii rakiet patriot. Moskwie bardzo się to nie podoba, choć nie potrafi sensownie wyjaśnić, dlaczego. „Nie jesteśmy zaklętymi przyjaciółmi (syryjskiego prezydenta)" – zapewniał Putin. Według niego Rosja chce jedynie uniknąć „libijskiego scenariusza".

Dziennikarze rosyjskiej służby BBC zauważyli, że w czasie spotkań turecki premier Recep Erdogan pomagał rosyjskiemu gościowi siadać w fotelu. Sam Erdogan zapytał gościa o jego plecy, ale Rosjanin poradził mu, by lepiej zajął się... sportem.

Z Ankary Putin nie wrócił we wtorek do Moskwy, lecz poleciał do swojej najbliższej rezydencji – w Soczi nad Morzem Czarnym. Najwyraźniej nie chce lub nie może stamtąd się ruszyć, bowiem wezwał z Moskwy do Soczi ministrów na naradę. Ci jednak dojechali tylko na moskiewskie lotnisko Wnukowo i tam utknęli. Z powodu opadów śniegu odwołano wszystkie loty.

Jakby mało było problemów z prezydentem, to jeszcze towarzyszący mu rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow spadł ze schodów w tureckim hotelu i złamał lewą rękę. Kreml przez pół dnia usiłował cenzurować informację o wypadku, ale w końcu powiedziała o tym telewizja CNN Turk. Rosyjski MSZ nazwał to „niewielką sportową kontuzją". Nie wiadomo tylko jaki sport Ławrow uprawiał na hotelowych schodach.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Andrzej Łomanowski