Lech Wałęsa miał prawo przeprosić samego siebie w imieniu Krzysztofa Wyszkowskiego, choć ten się na to nie zgadzał – uznał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie. Kilka dni temu Wałęsa ogłosił w TVN przeprosiny za to, że Wyszkowski nazwał go tajnym współpracownikiem SB o ps. „Bolek”.
W 2005 r. legendarny przywódca strajków na Wybrzeżu Krzysztof Wyszkowski powiedział, że Lech Wałęsa był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Były prezydent podał go do sądu. W 2011 r. zapadł wyrok. Wyszkowski miał przeprosić Wałęsę. Jednak nie godził się na to.
W tej sytuacji pełnomocnik Wałęsy znów skierował sprawę do sądu. Tym razem zabiegał o to, aby były prezydent mógł w imieniu Wyszkowskiego ogłosić przeprosiny za „Bolka”. Sąd dla Warszawy- Mokotowa przychylił się do wniosku. Przed kilku dniami w „Faktach” TVN wyemitowano planszę z przeprosinami.
Wyszkowski wydał oświadczenie, w którym napisał, że nie przeprosił i nie przeprosi Wałęsy „za swoje słowa prawdy”. Pełnomocnik Krzysztofa Wyszkowskiego mec. Andrzej Lew-Mirski złożył zażalenie na decyzję sądu. Chodziło o cofnięcie decyzji o wykonaniu przez Wałęsę przeprosin samego siebie.
W poniedziałek odbyło się w tej sprawie posiedzenie Sądu Okręgowego w Warszawie. Jednak dopiero wczoraj rzeczniczka sądu Maja Smolarek poinformowała, że
zażalenie Wyszkowskiego zostało odrzucone. A co za tym idzie, Wałęsa mógł przeprosić sam za siebie. Za wyemitowanie przeprosin będzie musiał jednak zapłacić Krzysztof Wyszkowski.
Decyzją sądu jest rozczarowana żona Wyszkowskiego. –
Krzysztof powoływał się w swoim wniosku na trudną sytuację zdrowotną. Sąd odrzucając wniosek, wykazał się niewątpliwie bezdusznością – komentuje pani Małgorzata. Wyszkowski od wielu dni znajduje się w szpitalu.
Podobnie orzeczenie sądu ocenia mec. Lew-Mirski. Ponadto zwraca uwagę, że
trzeba być człowiekiem bez serca, by wykorzystywać chorobę Krzysztofa Wyszkowskiego i ogłosić przeprosiny w jego imieniu.
Przeprosiny w TVN mogą całkowicie zrujnować Wyszkowskiego. Czas antenowy w stacji jest bardzo drogi. Wałęsa mógł zapłacić za to nawet pół miliona zł. Teraz po pieniądze zgłosi się komornik.
Mec. Lew-Mirski jednak nie rezygnuje. Zapowiada wznowienie sprawy dotyczącej współpracy Wałęsy z SB.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
wk