Rafał Trzaskowski nie jest nową jakością w polityce - uważa szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. W porannej rozmowie z Dorotą Kanią w Polskim Radiu 24 polityk odniósł się do pogłosek medialnych o zebraniu 100 tysięcy podpisów pod kandydaturą Trzaskowskiego na prezydenta RP. "Byłoby to złamanie prawa" - wskazuje Sobolewski, przypominając fakt, że nie ogłoszono jeszcze daty wyborów.
"Gazeta Wyborcza" donosi dziś, że zebrane zostało już 100 tysięcy podpisów poparcia na kandydaturę Rafała Trzaskowskiego, kandydata, który zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską w wyścigu o prezydenturę. Problem jednak, że... nie ogłoszono jeszcze kalendarza wyborczego i formalnie podpisów zbierać nie można.
- Jeżeli to byłoby prawdą, to byłoby to złamanie prawa. Nie zaskakiwałoby mnie to, natomiast stawiałoby to w fatalnym świetle Koalicję Obywatelską i jej szefostwo, jeżeli robią coś takiego, jak zbieranie podpisów, jeżeli nie ma zarządzonej nowej daty wyborów
- komentował poseł PiS Krzysztof Sobolewski w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią. Przypomniał jednocześnie: "W tej chwili kampanii jako takiej ani w sferze wirtualnej czy spotkań nie można prowadzić, żaden z kandydatów nie powinien takiej prowadzić, dopóki nie zostaną ogłoszone wybory".
Co ciekawe, Rafał Trzaskowski zapowiedział wczoraj, że jeżeli zostanie wybrany na prezydenta RP, będzie zwracał się o to, by w Warszawie... pojawiła się ulica Lecha Kaczyńskiego.
- W tej ostatniej kwestii mam krótką radę do pana prezydenta Trzaskowskiego: wystarczyło nie zdejmować tabliczek. Ulica Lecha Kaczyńskiego w Warszawie już była i została zlikwidowana m.in. decyzjami PO i Trzaskowskiego. Wystarczyło nie zdejmować tabliczek. Niech zwróci się do prezydenta Warszawy, czyli do samego siebie. Może ma jakiś problem komunikacyjny, ale to by było najszybsze
- podkreślił Sobolewski.
Pytany o program wyborczy Trzaskowskiego, Krzysztof Sobolewski mówi wprost: "Nie jest to nowa jakość w polityce, to przedstawiciel tzw. koalicji 67, związanej z podwyższonym wiekiem emerytalnym".
- Czy byłby to Trzaskowski czy Kosiniak-Kamysz, to będzie to ta koalicja. Jeżeli chodzi o kwestie ideologiczne, to będziemy mieli wybór między Polską biało-czerwoną reprezentowaną przez Andrzeja Dudę a Polską tęczową reprezentowaną przez Trzaskowskiego i jego bliskiego współpracownika, pana Rabieja. Wczoraj pan Trzaskowski zapowiedział, że jest zwolennikiem związków partnerskich, a jest to furtka do wprowadzenia małżeństw homoseksualnych
- przypomniał polityk PiS.
Redaktor Dorota Kania zapytała swojego gościa, czy celem Platformy Obywatelskiej i Rafała Trzaskowskiego nie jest zablokowanie reformy sądownictwa. Sobolewski uważa, że to szerszy problem.
- Nie tylko tej reformy, ale głównym celem jest odrzucenie wszystkich programów, które do tej pory zostały wprowadzone przez Zjednoczoną Prawicę od 2015 roku. PO i Trzaskowski są nieprzewidywalni, zmieniają się, zmieniają swój wizerunek. Raz mówią o "prawdziwej prezydent", za chwilę zmieniają ją w trakcie kampanii na Trzaskowskiego, jak go mamy teraz nazywać?
- pytał polityk.