Dalsze orzekanie przez sędziego w stanie spoczynku może być oceniane w kategorii spełnienia znamion z art. 231 Kodeksu karnego - ostrzega sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa. Odnosi się do sytuacji zawodowej sędzi Beaty Najjar, prezes Sądu Okręgowego w Warszawie. Ta wkrótce skończy 65 lat, co spowoduje przejście w stan spoczynku. Problem w tym, że sędzia odpoczywać wcale nie zamierza.
„Sędzia Beata Najjar, która ze wskazania ministra Adama Bodnara od kilku miesięcy kieruje Sądem Okręgowym w Warszawie, wkrótce będzie obchodzić 65. urodziny. Czyli osiągnie wiek powodujący przejście w stan spoczynku. Mogłaby zwrócić się o zgodę na dalsze orzekanie do Krajowej Rady Sądownictwa, ale należy do tej grupy środowiska, które Rady w obecnym kształcie nie uznaje za organ konstytucyjny. Dlatego - jak ustalił nieoficjalnie portal Niezależna.pl - stosowne dokumenty skierowała do... ministra Bodnara. Choć polskie prawo nie przewiduje takiej możliwości!” – podał na początku lutego br. Grzegorz Broński na łamach niezalezna.pl.
Już wtedy Sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, komentowała nasze doniesienia jednoznacznie: „sędzia Najjar nie będzie mogła dalej orzekać, bo pismo złożone do ministra sprawiedliwości w tej sprawie jest nieskuteczne prawnie”.
W piątek ponownie odniosła się do sprawy. Przewodnicząca KRS podtrzymuje, że sędzia Najjar wkrótce przejdzie w stan spoczynku.
„Sędziowie, którzy nie złożyli w terminie wniosku do KRS o wyrażenie zgody na dalsze orzekanie po ukończeniu 65. roku życia przechodzą z mocy prawa w stan spoczynku po ukończeniu 65 roku życia”
- pisze s. Pawełczyk-Woicka.
Sędzia Najjar (rocznik 1960) swoje 65. urodziny będzie obchodziła 11 lipca tego roku.
Szefowa KRS ostrzega, że dalsze orzekanie przez sędziego w stanie spoczynku może być oceniane w kategorii spełnienia znamion z art. 231 K.k. (przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, zagrożone karą pozbawienia wolności nawet do 10 lat), bo - jak uzupełnia - „w postępowaniu przed KRS nie stosuje się Kodeksu Postępowania Administracyjnego”.