Prezydent Andrzej Duda w dzisiejszym programie "Gość Wiadomości" przyznał, że rozmowy z marszałek Sejmu Elżbietą Witek i marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim były konstruktywne. - Prosiłem, żeby nie było tak, żeby ten pełny okres 30 dni był wykorzystywany, tylko żeby starać się w miarę szybko procedować - mówił Duda o kulisach rozmowy z marszałkiem Grodzkim.
"Gościem Wiadomości" był prezydent Andrzej Duda. Zapytany został on o słowa niektórych polityków opozycji, którzy stwierdzili, że prezydent "nie zabiera głosu" w sprawie terminu wyborów prezydenckich.
- Nie jest kompetencją prezydenta ogłaszanie wyborów. Jestem nie tylko prezydentem, ale i kandydatem w tych wyborach. Ci, którzy pokrzykują ze strony opozycji, że nie zabrałem głosu, jeszcze głośniej by krzyczeli, gdybym ten głos zabrał. W tych dniach, kiedy zapadają decyzje, zaprosiłem panią marszałek Sejmu i pana marszałka Senatu, by poprosić by w miarę koncyliacyjnie się to odbyło i aby wybory mogły się odbyć, bo to ważne z porządku konstytucyjnego. Polska powinna mieć wybranego prezydenta przed 6 sierpnia
- stwierdził prezydent RP.
W ostatnim czasie Andrzej Duda spotkał się z marszałek Sejmu Elżbietą Witek i marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
- Obie rozmowy były bardzo konstruktywne. Zarówno pani marszałek mówiła, żeby w Sejmie się to odbyło sprawnie, a dziś pan marszałek mówił, że postara się aby to procedowanie odbywało się w miarę szybko. Ja prosiłem, żeby nie było tak, żeby ten pełny okres 30 dni był wykorzystywany, tylko żeby starać się w miarę szybko procedować
- przyznał Duda.
Na pytanie, czy są możliwe wybory na prezydenta RP w czerwcu 2020 roku, Duda odpowiedział:
- Bardzo bym chciał żeby wybory odbyły się w czerwcu, ale przede wszystkim żeby odbyły się spokojnie, bezpiecznie, przy zachowaniu zasad porządku prawnego. Ważną rolę odegrała PKW i wierzę, że wszyscy odpowiedzialnie doprowadzą do tego, że te wybory się odbędą.