Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Liga Demokratyczna

W Afryce i w części Azji rośnie napięcie spowodowane buntem przeciwko panującym reżimom z jednej strony, a z drugiej grą mocarstw i ościennych państw.

W Afryce i w części Azji rośnie napięcie spowodowane buntem przeciwko panującym reżimom z jednej strony, a z drugiej grą mocarstw i ościennych państw. Wojna wisi w powietrzu i może ogarnąć kilka krajów. ONZ jest niemal całkowicie bezradne wobec sprzeciwu Rosji i Chin. Problem ma jeszcze bardziej zasadnicze znaczenie: w imię czego jedne kraje mają prawo interweniować u innych. Ewentualny mandat ONZ, choć bardzo prestiżowy, jest obarczony poważnym grzechem: o losie krajów demokratycznych mogą decydować państwa nieprzestrzegające zasad demokracji, a nawet podstawowych praw człowieka, np. Korea Północna, Birma, Kuba itd. Ogromnym stabilizatorem mogłaby być organizacja składająca się z państw wyłącznie demokratycznych. Jej głos byłby znaczący nie tylko dla państw, ale i społeczności (instytucje europejskie z natury rzeczy nie mogą działać na całym świecie). Przynależność do tego klubu powinna oznaczać przestrzeganie katalogu zasad: od uczciwych wyborów, poprzez wolność słowa do zakazu represji politycznych. Taki mandat z całą pewnością wystarczyłby do działania w sytuacji, w jakiej znalazła się np. Syria, i wykluczyłby weto ze strony państw gardzących prawami narodów i społeczeństw.



 



Źródło:

Tomasz Sakiewicz