Niestety, najważniejsi przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej znów miotają się od ściany do ściany. Chociaż Donald Tusk i marszałek Grodzki nawoływali do jedności w sporze z Moskwą, to czołowi przedstawiciele opozycji, m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, wybrali wariant totalnej krytyki polskiego rządu. Może w jednym mieli rację: prezydent Duda powinien zareagować na słowa swojego odpowiednika. Pytanie tylko, jak mocniej zaakcentować polską wersję wybuchu II wojny światowej, niż zrobił to premier Morawiecki w oświadczeniu, w którym punkt po punkcie zbił twierdzenia Putina. Opozycja w tej sprawie nie powinna tańczyć, jak jej zagra sąsiad ze wschodu.