Po sukcesach Partii Zwierzęcej (ponad 2,7 proc.) w wyborach do Parlamentu Europejskiego ideologia wegańska staje się nową twarzą radykalnej lewicy we Francji. Partia ta wyprzedziła w wyborach tradycyjnych lewicowych radykałów z Nowej Partii Antykapitalistycznej, trockistów oraz anarchistów. Na plakatach wyborczych publikowano zamiast wizerunków polityków sympatyczne psy i koty z hasłem: „Zwierzęta też liczą na twój głos”.
Liderka partii Hélène Thouy domaga się przyznania zwierzętom praw równych osobie ludzkiej. We Francji mamy też zjawisko użytecznych idiotów – Partię Animalistów wspiera m.in. Brigitte Bardot, a także małżeństwo Rocardów (Michel Rocard to były socjalistyczny premier Francji). Warto dodać, że w krajach UE działa mniej więcej 12 takich partii, a biedne zwierzęta, które dostały się niestety na sztandary „nowej rewolucji”, są wykorzystywane ideologicznie. Wpisuje się to w całą gamę podobnych ideologii obrony rozmaitych „mniejszości”. Tylko czekać aż literka A (od animals – o ile jest jeszcze wolna) zostanie dopisana do akronimu LGBQT+.