Dziś sąd rozpatruje zażalenia na areszt dla księdza Michała Olszewskiego. Od rana, pod budynkiem Sądu Okręgowego w Warszawie zbierają się Polacy, chcący okazać solidarność z uwięzionym duchownym. Sędzia Piotr Kluz, nie wpuścił dziennikarzy na salę obrad, wskazując, że jest to posiedzenie niejawne.
Jeśli sędzia Piotr Kluz odrzuci zażalenie na aresztowanie księdza Olszewskiego na trzy miesiące, sercanin może zostać w areszcie do końca czerwca. Może, ale nie musi, ponieważ prokurator w każdej chwili może spowodować uwolnienie księdza. Dlatego obrońcy ks. Olszewskiego apelują o jak największą presję opinii publicznej i domaganie się przez nią respektowania prawa.
Dziś od godzin porannych - pod budynkiem Sądu Okręgowego w Warszawie zgromadziła się pokaźna grupa ludzi, chcących okazać solidarność z ks. Olszewskim. Zgromadzeni modlili się przed wejściem do budynku.
Również przed salą znalazły się osoby zainteresowane przebiegiem posiedzenia, jednak wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami, w trybie posiedzenia niejawnego...
Głównym prowodyrem zamieszania jest sędzia Piotr Kluz, który odmawiał zarówno publiczności, jak i mediom, wejścia na salę, posługując się w tym celu funkcjonariuszami policji.