Temat wyroku polskiego TK i mechanizmu "pieniądze za praworządność" był dyskutowany podczas niedawnego szczytu unijnego w Brukseli. Premier Morawiecki zapewnił, że "zrobi wszystko, by Polacy nie odczuli negatywnych skutków wniosków europosłów PO o zablokowanie środków należnych Polsce".
Szef rządu we wpisie w mediach społecznościowych podkreśla, że podczas Rady Europejskiej w Brukseli, która odbyła się w czwartek i piątek rozmawiał z większością przywódców państw.
"Mogę zapewnić, że zrobię wszystko, by Polacy nie odczuli negatywnych skutków wniosków europosłów Platformy Obywatelskiej o zablokowanie środków należnych Polsce"
- napisał Morawiecki.
W czwartek PE przyjął rezolucję, w której głęboko ubolewa nad decyzją polskiego TK z 7 października, określając ją "jako atak na europejską wspólnotę wartości i prawa jako całość" i twierdząc, że Trybunał nie ma mocy prawnej i został przekształcony "w narzędzie legalizacji bezprawnych działań władz".
W rezolucji, która ma charakter niewiążący i została przyjęta 502 głosami, przy 153 przeciw i 16 wstrzymujących się, PE żąda m.in., aby pieniądze podatników UE nie były przekazywane rządom, które "rażąco, celowo i systematycznie podważają wartości europejskie", oraz wzywa Komisję Europejską i Radę Europejską do działania.
Temat wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego był dyskutowany podczas posiedzenia Rady Europejskiej. Szefowa KE w podsumowującej szczyt konferencji wskazała również warunki, jakich spełniania oczekuje od Polski, jednak w oficjalnych konkluzjach posiedzenia nie pojawiło się nawet zdanie dotyczące tzw. praworządności w Polsce.