Klub "Gazety Polskiej" w Białymstoku zorganizował spotanie z posłem PiS Przemysławem Czarnkiem. - Było bardzo dużo ludzi, oceniamy, że około 500 osób. Sala pękała w szwach - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Andrzej Dąbrowski, przewodniczący Klubu.
Niedawne spotkanie z posłem PiS Przemysławem Czarnkiem, jakie zorganizował Klub "Gazety Polskiej" w Białymstoku, miało ogromnę frekwencję. Jak zdradził nam Andrzej Dąbrowski, przewodniczący Klubu, na miejscu zjawiło się około 500 osób.
"Sala pękała w szwach. Ludzie lubią takie spotkania bezpośrednie z politykami, ponieważ mogą dowiedzieć się od nich czegoś bezpośredniego oraz zadać pytania. To zupełnie inaczej działa niż przy oglądaniu programów telewizyjnych czy radiowych. Ludzie to bardzo lubią, cenią i chcą takich spotkań"
- powiedział nam Dąbrowski.
Dodał, że "był również pan Adam Borowski, który założył Komitet Obrony Wyborów - uczulał nas, ze te wybory mogą być 'skręcone'".