Śląskie struktury ruchu Roberta Biedronia będę zabiegać o uznanie „ślonskij godki” za język regionalny. Przedstawiciele tworzącej się partii przekonują, że może ona „zmienić oblicze polskiej polityki”, stając się co najmniej trzecią – po PiS i PO - siłą polityczną w Polsce.
Dzisiaj śląscy działacze ruchu, którego nazwa i program mają być zaprezentowane podczas niedzielnej konwencji na warszawskim Torwarze, przedstawili w Katowicach informacje o rozwijających się w regionie strukturach partii. Jej koordynatorem w woj. śląskim, małopolskim i opolskim został regionalista Łukasz Kohut, współpracujący wcześniej w zabiegach o uznanie śląskiego za język regionalny m.in. z Nowoczesną.
„Sam jestem żywym przykładem tego, że Koalicja Obywatelska to tak naprawdę Platforma Obywatelska bis, i że nie ma w niej miejsca dla polityków o progresywnych poglądach, jakimi jesteśmy my. Jest to tylko tak naprawdę konserwatywna odsłona PO”
– ocenił Kohut podczas czwartkowego briefingu prasowego.
„Mamy fantastycznych, nowych ludzi, którzy nie są związani z dotychczasową polityką. Uważamy, że wojna Platformy i PiS-u to jest wojna dwóch plemion politycznych, które podzieliły ten kraj przez ostatnie kilkanaście lat. Jesteśmy gotowi na to, żeby zostać trzecią, a może i drugą, siłą polityczną, i zmienić oblicze polskiej polityki”
– mówił regionalny koordynator ruchu, znany dotąd m.in. z działalności w Demokratycznej Unii Regionalistów Śląskich.
Środowiska regionalistów od lat zabiegają, by „ślonsko godka”, podobnie jak język kaszubski, została formalnie uznana za język regionalny, dzięki czemu możliwe byłoby m.in. wsparcie badań i edukacji w tym zakresie. Składane przez PO i Nowoczesną projekty stosownej nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych nie zostały jednak uchwalone w Sejmie. Teraz o nadanie śląskiemu statusu języka regionalnego ma zabiegać także ruch Roberta Biedronia.
„Chcielibyśmy żeby język, którym mówi w Polsce ponad 500 tys. osób, uzyskał w końcu status języka regionalnego. Po zeszłorocznej wizycie Roberta Biedronia na Śląsku, kiedy organizowaliśmy konferencję o edukacji regionalnej w Katowicach, zyskaliśmy bardzo silnego ambasadora – Robert obiecał, że będzie tym ambasadorem języka śląskiego i śląskich spraw w Warszawie”
– podkreślił Kohut.
„Tylko wielokulturowa Polska może być wielka. Język kaszubski uzyskał już status języka regionalnego za rządów PO. Nie widzimy powodów, żeby język śląski takiego statusu miał nie uzyskać”
– podsumował regionalista.
Jak podano podczas dzisiejszej konferencji, w Polsce tworzący się ruch Roberta Biedronia ma sześciu koordynatorów regionalnych, 41 koordynatorów okręgowych oraz ponad 300 koordynatorów powiatowych. Według Kohuta, w każdym z sześciu okręgów w woj. śląskim jest po ok. 50 aktywnych działaczy i duże grono sympatyków. Na każde z organizowanych na Śląsku spotkań z Biedroniem przychodziło – jak ocenił – ponad 500 osób. Spotkania były częścią tzw. „burzy mózgów”, której efektem ma być program partii, prezentowany 3 lutego na Torwarze. Kohut ocenił, że ujawniona wówczas nazwa partii będzie "dużym zaskoczeniem".
Śląska konwencja regionalna partii ma odbyć się 13 lutego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Sympatycy ruchu liczą, że po niedzielnej konwencji na Torwarze, liczba zwolenników ruchu jeszcze wzrośnie.
„Struktury cały czas się rozrastają, do koordynatorów zgłaszają się nowi wolontariusze. Mamy nadzieję, że po Torwarze te struktury rozrosną się jeszcze bardziej”
– powiedziała koordynatorka ruchu w okręgu katowickim Gabriela Morawska-Stanecka.
Koordynatorka ruchu w okręgu bielskim Anita Ziegler-Chamielec podkreśliła, że działaczy ruchu łączą „odwaga, determinacja, empatia oraz to, że razem potrafią zawsze iść pod prąd”. Koordynator sosnowiecki Maciej Klimek dodał, że sympatyków ruchu łączy również wiara w to, że – jak mówił – „polityka może być inna, i że Zagłębie Dąbrowskie, woj. śląskie, potrzebują naprawdę dużego nacisku na sprawiedliwą transformację", poprawiającą jakość życia ludzi.