Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Polityka, głupcze

Rosja lekceważy interesy ekonomiczne swoich obywateli w sytuacji, gdy w grę wchodzi polityka. Pokazuje to naiwność poglądu, że istotą stosunków z Moskwą mogą być relacje gospodarcze. Dla Kremla gospodarka jest narzędziem polityki, a nie odwrotnie.

Rosja lekceważy interesy ekonomiczne swoich obywateli w sytuacji, gdy w grę wchodzi polityka. Pokazuje to naiwność poglądu, że istotą stosunków z Moskwą mogą być relacje gospodarcze. Dla Kremla gospodarka jest narzędziem polityki, a nie odwrotnie.

Na początku lipca Rosja pod pretekstem rekompensaty strat wynikających z pogorszenia warunków eksportu rosyjskich samochodów na Ukrainę ogłosiła, że podniesie cła na import ukraińskiej czekolady, cukru, węgla i szyb. Potem nie przedłużyła na drugie półrocze kwoty na bezcłowy import ukraińskich rur stalowych. Premier Dmitrij Miedwiediew 16 lipca oświadczył, że Moskwa zamierza wykorzystać Unię Celną i Wspólną Przestrzeń Gospodarczą Rosji, Białorusi i Kazachstanu do ochrony rodzimych producentów przed zagraniczną konkurencją. Z końcem lipca Rospotriebnadzor, rosyjska służba ochrony konsumentów, wydała zakaz wwozu do Rosji wyrobów cukierniczych firmy Roshen, należącej do Petra Poroszenki, ukraińskiego oligarchy i polityka. Był on m.in. ministrem spraw zagranicznych, gdy Kijów starał się o członkostwo w NATO.
 
Od 14 do 20 sierpnia byliśmy świadkami kolejnej odsłony rosyjsko-ukraińskiej „wojny handlowej". Federalna Służba Celna (FTS) zaliczyła wszystkich ukraińskich eksporterów do grupy ryzyka sanitarnego i poddała towary wwożone do Rosji z Ukrainy uciążliwym procedurom sprawdzającym. Doradca prezydenta Rosji ds. gospodarczych Siergiej Głazjew 18 sierpnia przyznał, że podjęte działania mają zniechęcić Ukrainę do stowarzyszenia z UE. W wywiadzie dla ukraińskiej gazety „Westi" z 21 sierpnia zagroził, że w razie podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE Rosja ponownie zaostrzy kontrolę na granicy i wypowie umowę o wolnym handlu z Kijowem.
 
Gospodarka jest narzędziem polityki
 
Około jednej czwartej ukraińskiego eksportu trafia na rynek rosyjski. Jego zamknięcie byłoby ciosem dla Ukrainy. Straty mogą wynieść 2–2,5 mld dol., czyli ok. 1 proc. PKB kraju. Opozycja ukraińska uznała działania Rosji za naruszenie zasad Światowej Organizacji Handlu (WTO) i umowy o wolnym handlu w WNP. Partia Swoboda wezwała do bojkotu rosyjskich towarów. Tymczasem na wprowadzeniu kontroli na granicy straciły głównie firmy rosyjskie. 90 proc. rosyjsko-ukraińskich umów handlowych zobowiązuje bowiem partnerów ukraińskich do dostarczenia towarów tylko do granicy. Koszty jej przekroczenia i dalszego transportu ponoszą Rosjanie. Nie pierwszy jednak raz Rosja lekceważy interesy ekonomiczne swoich obywateli, gdy w grę wchodzi polityka. Pokazuje to naiwność poglądu, że istotą stosunków z Moskwą mogą być relacje gospodarcze. Dla Kremla gospodarka jest narzędziem polityki, a nie odwrotnie.
 
W co gra Rosja?
 
Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w listopadzie planowane jest podpisanie umów stowarzyszeniowych Ukrainy i Mołdawii z UE. Rosja jest temu zdecydowanie przeciwna. (O Mołdawii patrz: „GPC" 17.07.2013 r.). Dotychczasowe narzędzie presji na Kijów – odcinanie dostaw rosyjskiego gazu – słabnie. W okresie od stycznia do czerwca 2013 r. Ukraina zmniejszyła import błękitnego paliwa z Rosji w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku o 35 proc. W połowie 2012 r. koncerny Shell i Chevron zostały zaproszone do poszukiwań gazu łupkowego na Ukrainie. W złożu juzowskim 10 proc. udziałów ma firma Ołeksandra Janukowycza, syna prezydenta. Ukraina rozwija także projekt terminalu gazu skroplonego LNG w Odessie i podpisała umowy z Polską i Węgrami (a negocjuje ze Słowacją) o dostawach gazu z ich systemów. Rosyjska zdolność do szantażowania Kijowa „pistoletem gazowym" będzie więc w kolejnych latach coraz mniej skuteczna, choć słabnąć będzie także rola Ukrainy jako głównego obszaru tranzytowego dla eksportu rosyjskiego gazu do UE, gdyż nowe gazociągi Nord Stream i budowany South Stream omijają ten kraj. Dlatego Federalna Służba Celna znalazła się na głównej linii frontu w rosyjskiej batalii o złamanie projektu stowarzyszenia Ukrainy z UE.
 
W co grają oligarchowie ukraińscy?
 
Zaangażowanie „familii" Janukowyczów w poszukiwania gazu łupkowego na Ukrainie stworzyło sytuację zgodności interesów tej grupy oligarchicznej z interesami państwa. Jej skali nie należy przeceniać, a i „familia" nie jest jedyną grupą oligarchiczną nad Dnieprem. To po prostu symbol mechanizmów rządzących ukraińską polityką. Działania FTS wymierzone więc były w finanse ukraińskich oligarchów. Kontrolują oni nie tylko handel z Rosją, ale i ukraińskie media. Wywierając presję na oligarchów, Moskwa usiłuje odwrócić prounijny ton mediów, pokazując, jakie są koszty lekceważenia jej życzeń. Jak wiadomo, oligarchowie nie są patriotami żadnego państwa i zwykle dbają wyłącznie o własny interes. Zachód ma wprawdzie więcej pieniędzy niż Rosja, ma jednak reguły, których przyjęcie ograniczyłoby pole manewru oligarchów. Z drugiej strony Kreml ustala reguły stosownie do potrzeb klanu postsowieckich siłowików, jak nazywani są funkcjonariusze KGB i GRU, z Putinem na czele. Kto się im nie podda, dzieli los Chodorkowskiego i Bieriezowskiego. Dla oligarchów ukraińskich nie jest to wizja pociągająca. Najpotężniejszy z nich Rinat Achmetow wstrzymał dostawy do Rosji 28 tys. ton wyrobów metalowych zamówionych na ten miesiąc przez rosyjskich kontrahentów.
 
W co grają ukraińskie partie?
 
Celem wewnątrzukraińskiej gry politycznej nie jest stowarzyszenie z UE, lecz zwycięstwo w wyborach prezydenckich w 2015 r. Janukowycz i Partia Regionów słabną. Potrzebują sukcesów
. Stowarzyszenie z UE mogłoby być takim sukcesem. Konflikt z Rosją, będący ceną stowarzyszenia, uderza jednak w dążenia elektoratu stanowiącego bazę społeczną prezydenta i jego partii. W obecnej kadencji Rady Najwyższej nie mogą oni liczyć na stałą przychylność komunistów, którzy wzmocnieni po ostatnich wyborach są mniej ustępliwym sojusznikiem. Opozycja – Batkiwszczyna Julii Tymoszenko, Udar Witalija Kliczki i nacjonalistyczna Swoboda – chcą stowarzyszenia z UE i wrogie są wejściu do Unii Celnej i Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej z Rosją, ale w kontekście własnych ambicji wyborczych nie życzą sobie, by otwarcie UE na Ukrainę było sukcesem Janukowycza.
 
Na dodatek odkąd pod naciskiem Brukseli i opozycji zaniechano w Radzie Najwyższej głosowania za nieobecnych, Partia Regionów ma trudności z przeforsowaniem swoich projektów. Z ustaw „europejskich" przyjęto tylko te dotyczące złagodzenia reżimu wizowego. Wymagane przez UE jako warunek stowarzyszenia reformy systemu wyborczego i prokuratury nie zostały uchwalone. Komuniści sprzeciwiają się im ze względów programowych, Partia Regionów jest co do nich podzielona, a opozycja prowadzi obstrukcję taktyczną, grając na porażkę Janukowycza.
 
W co gra Unia Europejska?
 
Bruksela na rosyjsko-ukraińską wojnę handlową zareagowała miękko. Komisja Europejska 19 sierpnia odmówiła komentarza, uznając problem za kwestię relacji dwustronnych obu krajów. Jedynie szef komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego Elmar Brok oraz eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski wydali oświadczenie krytykujące Rosję i zapowiedzieli, że z ich inicjatywy sprawa będzie poddana dyskusji na specjalnym posiedzeniu komisji Parlamentu Europejskiego 28 sierpnia. Rzecznik KE ds. handlu John Clancy nazwał groźby Moskwy wobec Kijowa, związane z perspektywą stowarzyszenia Ukrainy z UE, za „nie do przyjęcia". Ostrzej zareagował minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt, oskarżając Kreml o torpedowanie stosunków Ukrainy i UE. Bruksela nie ma czasu dla Kijowa. Płonie Egipt i Syria. Trzeszczy strefa euro. Rozstrzygające byłoby stanowisko Niemiec, ale jesienią RFN czekają wybory do Bundestagu. Stosunki Berlina z Moskwą od czasu kryzysu cypryjskiego nie są najlepsze, ale decyzje zapadną jednak zapewne dopiero po wyborach. Wcześniej nikt nad Sprewą nie zaryzykuje politycznego starcia z Rosją o Ukrainę. Moskwa ma więc czas do jesieni.
 
A Polska? Polskie MSZ, chlubiące się współautorstwem (wraz ze Szwecją) koncepcji Partnerstwa Wschodniego, milczy. Rosja zaś, zawiesiwszy wojnę handlową z Ukrainą, 21 sierpnia wprowadziła zaostrzoną kontrolę importowanej z Polski wieprzowiny.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Przemysław Żurawski vel Grajewski