"W tej chwili zaczyna się odbywać atak na te media prywatne, które nie boją się reżimu rządzącego w Polsce. Próbuje się karać Republikę, postuluje się odbieranie nam koncesji, ogłoszono bojkot" - mówił Tomasz Sakiewicz na proteście na Placu Powstańców Warszawy. "Nie ma krajów demokratycznych, w których by się działy takie rzeczy" - podkreślił szef Telewizji Republika.
Dzisiaj spotkania osób protestujących przeciwko przejęciu mediów publicznych i bezprawiu Donalda Tuska odbyły się w Poznaniu i Warszawie. Poznaniacy zapowiedzieli, że pojadą do Warszawy na "Protest Wolnych Polaków" 11 stycznia. W Warszawie spotkano się wieczorem na Placu Powstańców Warszawy. Wśród protestujących był także były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
"To robi olbrzymie wrażenie, mnóstwo młodzieży" - mówił o manifestacjach Antoni Macierewicz w Telewizji Republika.
To ruch społeczny, który objął wszystkie większe miasta, a także miasta powiatowe. Raczej nie skończy się on 11 stycznia, a będzie to moment "jednościowy", który ten ruch upowszechni, spopularyzuje w całej Polsce. Ten ruch jest absolutnie niezbędny. Znajdujemy się w takim zagrożeniu niepodległości, że potrzebna jest nam struktura powszechna, w dużej mierze młodzieżowa. (...) Młodzież będzie się w to angażowała, bo jest zagrożona tym, co robi Donald Tusk. Wprowadzenie Polski do strefy euro to będzie dramat finansowy środowisk młodzieżowych
Tymczasem na manifestacji pojawił się red. Tomasz Sakiewicz, który opowiedział m.in. o ostatnich działaniach wymierzonych w kierowaną przez niego TV Republika.
Spotkaliśmy się tutaj na dzień przed atakiem na media publiczne organizowanym przez pułkownika Sienkiewicza i obiecaliśmy, że nie odstąpimy, będziemy walczyć dopóki zagrożona jest w Polsce wolność słowa. A dzisiaj jest zagrożona wolność słowa w stopniu, w którym nie była od czasów komunistycznych
Jego zdaniem po ataku na media publiczne zostaną z nich tylko gruzy. "W tej chwili zaczyna się odbywać atak na te media prywatne, które nie boją się reżimu rządzącego w Polsce. Próbuje się karać Republikę, postuluje się odbieranie nam koncesji, ogłoszono bojkot - wprawdzie mało skuteczny - ale są takie firmy, znane z łamania wolności słowa, jak Ikea, które pod wpływem "Gazety Wyborczej" robią, co im się każe" - powiedział Sakiewicz.
Przypomniał, że próbuje się karać Republikę za to, co powie ktoś z gości w studiu. Jak redaktorzy mają to przewidzieć? - pytał. "Cenzura, którą się rozkręca, powoli zaczyna zabierać nam naszą wolność" - podkreślił, mówiąc, że przykładem po co jest ta cenzura, są sprawy wpuszczenia migrantów do Polski, czy nałożenia ogromnych podatków na Polaków.
Państwo mają się o tym nie dowiedzieć, ale ponieważ jest telewizja, która zastąpiła błyskawicznie te media które zamilkły, to teraz próbuje się dokonać ataku na media prywatne. Nie ma krajów demokratycznych, w których by się działy takie rzeczy
Wycofują reklamy, więc bojkotujmy sieć IKEA! Dołącz do naszych dziennikarzy! #wIKEAniekupujęhttps://t.co/k787Lw2d1d
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) January 3, 2024