
Polowanie na cyberpartyzantów
W mediach, na których łapę trzyma reżim Alaksandra Łukaszenki, nie ma rzetelnych informacji o rzeczywistej sytuacji na Białorusi.
W mediach, na których łapę trzyma reżim Alaksandra Łukaszenki, nie ma rzetelnych informacji o rzeczywistej sytuacji na Białorusi.
Destabilizacja na każdym kierunku – to główny cel polityki zewnętrznej Kremla. Jest wojna na Ukrainie. I pozostanie. Dopóki wojska agresora posuwają się naprzód, o żadnym realnym rozejmie nie będzie mowy.
Nie trzeba być specem od obronności, by stwierdzić, że za sprawą neoimperialnej polityki Rosji sytuacja bezpieczeństwa w Europie w ciągu ostatnich lat uległa diametralnej zmianie. Logiczne wydaje się więc dostosowanie do pojawiających się nowych zagrożeń i wyzwań.
Wynik, który Alaksandr Łukaszenka wpisał przy swoim nazwisku po niedzielnych bezwyborach na Białorusi, mówi nam o dwóch rzeczach. Pierwsza to oczywiście fakt, że o żadnym demokratycznym głosowaniu nie było mowy.
Najbardziej narażone na neoimperializm Rosji są te kraje, które leżą w jej sąsiedztwie. Tutaj też od dłuższego czasu toczy się wojna hybrydowa przybierająca postać aktów sabotażu i dywersji, prowokacji, niszczenia infrastruktury krytycznej czy działań cyberprzestępczych. Doskonale rozumieją to władze Litwy, dlatego sukcesywnie wzmacniają swoje zdolności w zakresie bezpieczeństwa i odcinają się od agresora.
Pod koniec ub.r. władze Szwecji rozesłały do mieszkańców kraju specjalny poradnik, jak zachować się w czasie kryzysu, wojny lub ataku terrorystycznego, co zabrać w momencie ewakuacji, gdzie szukać schronienia, jak udzielić pomocy medycznej itp.
Z dziennikarskiego obowiązku każdy dzień zaczynam od przeglądania najważniejszych wydarzeń na świecie. Z racji zainteresowań i podejmowanej tematyki najwięcej uwagi poświęcam sytuacji na Wschodzie. Na Białorusi, wiadomo, przygotowania do niedzielnych „bezwyborów” prezydenckich.
Inauguracja prezydenta USA to jedno z najważniejszych politycznych wydarzeń na świecie, przykuwające uwagę setek milionów ludzi.
- Z wiadomych względów kwestie obronności są przedmiotem bardzo dużego zainteresowania opinii publicznej. Tyle tylko, że nie da jej się zmanipulować przy pomocy PR-owych technik sprzed 20 lat, jak próbuje to zrobić Donald Tusk. Z unijnymi pieniędzmi na projekt pod nazwą "Tarcza Wschód" jest jak z nią samą – dużo się mówi, obiecuje, a nikt nie widzi efektów – mówi portalowi Niezalezna.pl Bartosz Kownacki, poseł PiS, były wiceminister obrony narodowej.
Na Białorusi zakończyły się tzw. wybory prezydenckie, w których oprócz Alaksandra Łukaszenki startowało czterech innych kandydatów. Ich rezultat był znany od dawna – jedyną niewiadomą było to, jaki wynik wyborczy wpisze sobie sam dyktator. Agencja prasowa BiełTA podała wyniki exit poll, z których wynika, że Łukaszenka zdobył 87,6 proc. głosów.