Zamiar głosowania na Bardellę, gdyby hipotetyczna pierwsza tura wyborów odbyła się w najbliższą niedzielę, wyraziło 35 proc. badanych. Były premier Édouard Philippe, należący do centrowego obozu politycznego prezydenta Emmanuela Macrona i uważany za potencjalnego głównego rywala Bardelli, mógłby liczyć na poparcie rzędu 17 proc – wskazują wyniki badania ośrodka Odoxa-Mascaret, opublikowane przez portal BFMTV.
Présidentielle: un nouveau sondage donne Jordan Bardella élu président quel que soit son adversaire au second tourhttps://t.co/hSzAsIB0hx pic.twitter.com/nP6Am3kWdl
— BFMTV (@BFMTV) November 25, 2025
W hipotetycznej drugiej turze, Bardella wygrałby z Philippe'em stosunkiem głosów 53 proc. do 47 proc.; jeszcze w kwietniu w analogicznym sondażu Philippe miał przewagę nad szefem RN wynoszącą 54 proc. wobec 46 proc. Gdyby rywalem Bardelli był Gabriel Attal, obecny szef partii Macrona - Odrodzenie, szef RN wygrałby stosunkiem głosów 56 proc. do 44 proc.
Bardella – jak wynika z sondażu – jest obecnie politykiem mającym największe poparcie wśród obywateli. Popiera go 39 proc. respondentów, o 3 pkt proc. więcej niż w październiku. Przewodniczący RN wyprzedził w tym rankingu Marine Le Pen, która wprowadziła go do polityki.
Warto podkreślić, że Bardella jest liderem Zjednoczenia Narodowego od 2022 roku, zastępując na tym stanowisku właśnie Marine Le Pen.
"Zjednoczenie Narodowe odjechało konkurencji"
O komentarz do najnowszego sondażu prezydenckiego we Francji portal Niezależna.pl poprosił Kacpra Kitę, publicystę Nowego Ładu.
Od 1,5 roku, czyli od momentu rozwiązania Zgromadzenia Narodowego przez prezydenta Emmanuela Macrona, trwa paraliż państwa francuskiego i kryzys tamtejszej sceny politycznej. Mieliśmy cztery kolejne upadki rządów. Teraz mamy piąty rząd, który również ma niewielkie szanse, by przetrwać dłużej niż kilka miesięcy. Potwierdza to, że cała scena polityczna, na lewo od Zjednoczenia Narodowego (RN), jest silnie rozdrobniona – od centroprawicy po skrajną lewicę.
– wskazuje ekspert ds. Francji.
Panują wieczne kłótnie. Kandydat żadnego z ugrupowań nie jest w stanie realnie odskoczyć pozostałym. W takich realiach Zjednoczenie Narodowe odjechało konkurentom na poziom ponad 30 proc. Potwierdza to również ewidentne osłabienie wiary w pozostałe partie.
– dodaje.
W przeciwieństwie do Zjednoczenia Narodowego, wszystkie inne rządziły. Jednak mimo tego, że razem mają 3\4 mandatów we francuskim parlamencie, nie są w stanie dogadać się co do stworzenia stabilnego rządu.
– uzupełnia.
Wykorzystując fakt, że jeszcze nie byli u władzy i widząc, że polityczni przeciwnicy nie potrafią się dogadać, Zjednoczenie Narodowe jest w stanie skutecznie kreować narrację o nieuchronności swoich rządów, że oddanie im władzy to jedyna szansa na polityczną stabilność we Francji.
– uważa Kacper Kita.
Wspomniany sondaż nie jest pierwszym, który Bardella wygrał. Jednak dopiero teraz w notowaniach tych prowadzi z Édouard'em Philippe'm, czyli najpoważniejszym rywalem. W zestawieniu z innymi pozostałymi rywalami: Gabrielem Attal'em czy Jean-Luc Mélenchon'em widać bardzo wyraźny progres lidera prawicy względem sondaży sprzed kilku miesięcy.
– przypomina ekspert.
Biorąc to pod uwagę oraz fakt, że sąd swoim wyrokiem odmówił Marine Le Pen prawa startu w wyborach, jest bardzo prawdopodobne, że to właśnie Jordan Bardella będzie kandydatem prawicy w 2027 r. – wskazuje Kita.
Pamiętajmy jednak, że mieliśmy sondaże, kto bardziej nadaje się na prezydenta i nie było istotnej różnicy między nim a Le Pen w potencjalnej pierwszej turze.
– kończy.