Poseł Katarzyna Sójka (PiS) opublikowała pismo minister zdrowia do ministra finansów. Wynika z niego m.in., że w planie budżetu na przyszły rok zakładane jest o 10,3 miliarda złotych mniej na pacjentów.
- "Wracają limity do specjalistów - 3,36 miliarda „oszczędności” na chorych
- Cięcia w diagnostyce obrazowej TK/MRI - 1,26 miliarda mniej dla Pacjentów
- Limity na operacje zaćmy -94 tys. osób bez zabiegu
- Cios w szpitale powiatowe i refundację leków 65+
- wywalenie programu Dobry Posiłek w szpitalach
– wskazała była szefowa resortu zdrowia.
Do sprawy odniósł się również poseł Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
"Rząd szuka oszczędności w służbie zdrowia! Najpierw doprowadzili do tego, że szpitale są niewydolne, a teraz jeszcze bardziej chcą dokręcić śrubę (...) Służba zdrowia w Polsce umiera, a bezpieczeństwo pacjentów jest coraz bardziej zagrożone. Nie zostawimy tej sprawy!" – napisał polityk w serwisie "X".
Rząd szuka oszczędności w służbie zdrowia! Najpierw doprowadzili do tego, że szpitale są niewydolne, a teraz jeszcze bardziej chcą dokręcić śrubę.
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) December 1, 2025
Minister zdrowia proponuje, by m. in. ograniczyć listę bezpłatnych leków, zlikwidować program „Dobry posiłek”, wprowadzić dodatkowe…
"Zapaść szpitali znacznie się pogłębi"
O komentarz do ujawnionego pisma, portal Niezależna.pl poprosił Andrzeja Kosztowniaka, posła PiS, byłego ministra finansów.
Sto tysięcy osób nie będzie miało operacji zaćmy. Seniorów nie będzie stać na wykupienie dotychczasowych leków, bo dojdzie do zmniejszenia refundacji. Czeka nas pogłębienie zapaści w szpitalach powiatowych i części wojewódzkich, gdzie lekarze zaprzestaną wykonywania swoich usług. Zmniejszy się ilość badań. To dramatyczna wizja, będąca następstwem kolejnych miliardowych cięć.
– wskazuje polityk.
Cała Polska nie jest w stanie leczyć się w szpitalach klinicznych. Z pozycji Warszawy czy Donalda Tuska, który może sobie polecieć do Gdańska, być może to inaczej wygląda. Tymczasem zdecydowana większość leczenia odbywa się właśnie na poziomie szpitali powiatowych. Zabranie tak dużego dofinansowania, spowoduje, że lekarze nie będą świadczyć usług. Zapaść szpitali powiatowych i części wojewódzkich znacznie się pogłębi. A to właśnie na tych placówkach dla pacjentów niemobilnych, biedniejszych, słabszych, często kończy realna ścieżka korzystania z opieki zdrowotnej.
– dodaje.
"Jednostkami założycielskimi i prowadzącymi dla szpitali powiatowych są poszczególne powiaty. One już dzisiaj dokładają ogromne pieniądze dla ich funkcjonowania. Gdy powstanie dziura na kolejne miliardy złotych, ten system, właśnie na poziomie jednostek samorządu terytorialnego, może się całkowicie zawalić" – ostrzega były minister.
Zabranie pieniędzy ze służby zdrowia automatycznie generuje dla powiatów problemy. Powiaty będą wykrwawiały się, za wszelką cenę utrzymując szpitale.
– uzupełnia.
100 konkretami Tuska ani się nie nakarmimy, ani nie wyleczymy. Widać to coraz dobitniej. Względem systemu zdrowia czeka nas bardzo trudny rok.
– dodaje.
Rząd Donalda Tuska już dawno zarzucił pętlę na szyi zwykłych Polaków, a teraz pociąga sznur z różnych stron, coraz mocniej go zaciskając. System opieki zdrowia rozsypuje się na naszych oczach. Dodatkowo w innych obszarach życia jest równie ciężko.
– wskazuje Kosztowniak.
Minister Domański tnie wydatki, bo widzi, że wszystko mu się rozpada. Z drugiej strony ma szefa, który swoją postawą i wypowiedziami, potwierdza, że nie musi się liczyć z obietnicami, które sam wypowiedział i ze zdaniem wyborców. Szkoda tylko, że zapominają o jednym: na końcu za takie działanie zapłacimy my, Polacy. I to najwyższą walutą, czyli własnym zdrowiem.
– kończy nasz rozmówca.