Wesoły smutny prorok
Celny, acz niezbyt wesoły żart z internetu: przygarbiony troskami facet mówi, że ostatnio czyta tylko literaturę faktu, a na pytanie towarzyszki – co konkretnie – odpowiada: „Orwella...” To nazwisko stało się synonimem najsłynniejszej demaskującej totalitaryzm dystopii, zadziwiającej przenikliwością, autor bowiem nie tylko przeniknął sposoby rządzenia umysłami w XX w., ale okazał się niestety prorokiem także w odniesieniu do szaleńczych ideologii gnębiących nas w III millenium.