Odnaleziono zapis niesprawności obu wysokościomierzy radiowych oraz jednego silnika Tu-154M na wysokości 15 metrów. Zadaje to kłam tezom komisji Millera, że samolot był sprawny 10 kwietnia 2010 roku. - Z rejestratorów usunięto informacje m.in. o niesprawności pierwszego silnika, niesprawności pierwszego generatora oraz niesprawności wysokościomierzy radiowych. Wszystko to działo się przed TAWS 38, który w raportach polskim i rosyjskim starano się ukryć poprzez wycinanie elementów czarnej skrzynki - powiedział prof. Nowaczyk.
Okazuje się też, że zapisy o niesprawności samolotu były znane Komisji Millera, ale zostały ukryte. Jeden ze slajdów na prezentacji głosił:
Bieżąca analiza pliku źródłowego z rosyjskiego rejestratora wykazała, że w wyciętym fragmencie zapisane są dane informujące między innymi o: niesprawności pierwszego silnika, niesprawności pierwszego generatora, niesprawności obu wysokościomierzy radiowych.
- Znaleźliśmy pełne zapisy polskiej i rosyjskiej skrzynki. Widać, że z polskiej wycięto 3 sekundy, a z rosyjskiej 5 sekund. [...] Znaleźliśmy sygnały niesprawności silnika i wysokościomierzy jeszcze 15 metrów nad gruntem – ujawnił prof. Nowaczyk.
Niedawno Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz ujawnił, że we wrześniu udostępnione zostaną nieznane dotąd nagrania rozmów załogi Tu-154M. Jak wynika z zapowiedzi szefa resortu obrony nagrania rzucają istotne światło na przebieg i przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Już w 2012 roku polscy naukowcy ws. smoleńskiej katastrofy wykazali na fałszerstwa w raporcie zarówno MAK, jak i komisji Millera. Jak wynika z analizy znajdującej się w wojskowej prokuraturze, na nagraniach z czarnych skrzynek rządowego Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w kabinie pilotów nie zidentyfikowano głosu gen. Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych RP.
Źródło: niezalezna.pl
#taśmy
#podkomisja
#Smoleńsk
#elektryczność
#awaria
pk