Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Niemieckie kamery na Ryszarda Petru. Mało kto wspomniał o wizycie delegacji Senatu w Berlinie

Dziś doszło do dwóch wizyt polskich polityków w Berlinie - jednej oficjalnej na czele z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim i drugiej - w zasadzie prywatnej - Ryszarda Petru, który przy

Waldemar Maszewski
Waldemar Maszewski
Dziś doszło do dwóch wizyt polskich polityków w Berlinie - jednej oficjalnej na czele z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim i drugiej - w zasadzie prywatnej - Ryszarda Petru, który przyjechał, aby wygłosić wykład w fundacji Friedricha Naumanna. Zarówno polskie, jak i niemieckie media zrównały znaczenie obydwu wizyt, więcej komentarzy poświęcając nawet wystąpieniom polityka Nowoczesnej, zupełnie pomijając fakt, że senacka delegacja rozmawiała z przedstawicielami najwyższych władz niemieckich, a Ryszard Petru spotykał się jedynie z politykami dużo niższego szczebla.

Delegacja Senatu gościła w Berlinie i Dreźnie na zaproszenie przewodniczącego Bundesratu oraz premiera Saksonii Stanisława Tillicha. Była to pierwsza oficjalna wizyta, której przewodniczył marszałek Stanisław Karczewski. Najpierw polska delegacja pojechała do Drezna, gdzie wraz z premierem landu omawiała m.in. kwestie polityki migracyjnej i pomocy humanitarnej dla uchodźców. Stanisław Karczewski spotkał się też z ministrami Saksonii: sprawiedliwości Sebastianem Gemkowem oraz środowiska i rolnictwa Thomasem Schmidtem. Rozmawiano m.in. o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa, szczególnie w perspektywie zbliżającego się szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży. Delegacja Senatu odwiedziła też w Berlinie niemiecka izbą wyższą – Bundesrat. Stanisław Karczewski w cztery oczy rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych RFN - Frankiem Walterem Steinmeierem.

W tym czasie Ryszard Petru zabierał głos w Berlinie, podczas „Forum na rzecz wolności”. Tłumaczył tam zebranym, na czym polega kryzys w Europie. Ostrzegał m.in. przed populizmem, potępił... skupianie się na narodowych interesach.

Wierzę, że przyszłością Europy nie jest Unia à la carte, w której każdy wybiera sobie pasujące mu danie, ponieważ oznaczałoby to koniec wspólnego projektu, koniec europejskiej solidarności

– mówił polityk Nowoczesnej, dodając, że szerząca się fala antyunijnego populizmu jest wynikiem braku odwagi w przekonywaniu obywateli, że śmiałe decyzje są niezbędne i przynoszą pozytywne skutki.

Czytając niemieckie gazety i przeglądając internet od razu można było dostrzec dysproporcję liczby relacji i komentarzy obydwu polskich wizyt - tej rządowej i tej prywatnej. Można było odnieść wrażenie, że zarówno dla polskich, jak i niemieckich dziennikarzy dużo ważniejsza niż senacka była wizyta szefa Nowoczesnej. O spotkaniach Stanisława Karczewskiego informowały jedynie oficjalne strony internetowe landu Saksonii, landu Brandenburgii oraz strony Bundestagu. Natomiast o przybyciu do Berlina Ryszarda Petru już od kilku dni obszernie pisały nie tylko niemieckie media, ale także tutejsze fundacje, a nawet portale internetowe publicznego radia (Deutschlandfunk). Polskojęzyczny serwis rządowego Deutsche Welle poszedł jeszcze dalej i w ogóle nawet nie wspomniał o wizycie Stanisława Karczewskiego w Niemczech, natomiast zamieścił obszerną relację (wraz z plikami dźwiękowymi) z forum, na którym przemawiał Ryszard Petru.

Można jedynie wyrazić ubolewanie, że polskie władze nie potrafiły zadbać o rzetelną obsługę medialną oficjalnej delegacji wyższej izby parlamentu w Niemczech i nie dały przekonać się do tego, aby skutecznie i szybko wesprzeć patriotyczne polonijne media w Niemczech, które nie dopuściłyby do takiego przegięcia na korzyść lewicowych i liberalnych polityków. Na spotkaniu marszałka Stanisława Karczewskiego w ambasadzie RP z Polonią była kamera tylko jednej dużej stacji. TVN.

 



Źródło: niezalezna.pl

Waldemar Maszewski,Berlin