Za rozsądny limit wysokości kredytu hipotecznego uchodzi trzykrotność rocznego dochodu kredytobiorcy. Tymczasem zastanawiające dane udostępnia portal Bankier.pl. Z ankiet przeprowadzonych w kwietniu 2016 r. wynika, że połowa „polskich” banków oferuje górny limit kredytów w wysokości od sześcio- do siedmiokrotności rocznych dochodów. Ponadto dzieje się tak przy bardzo niskiej stawce WIBOR 3M (1,67 proc.), co sprawia, że wysokość miesięcznej raty jest całkiem znośna. Sytuacja ta przypomina tę sprzed kilku lat, gdy na podstawie niskiej wartości waluty szwajcarskiej ochoczo udzielano kredytów denominowanych. To się zmieniło. Podobnie mogą wzrosnąć stopy procentowe w Polsce. Warto pamiętać, że średnia WIBOR 3M za ostatnie 10 lat to 4,02 proc. Wtedy miesięczne obciążenie kredytobiorcy niebezpiecznie rośnie. W wypadku recesji, bezrobocia lub spadku wartości nieruchomości kolejny dramat społeczny gotowy. Czy banki nie wiedzą, że taka polityka jest nieodpowiedzialna i niebezpieczna także dla sektora bankowego? Wiedzą. Ale tam, gdzie liczy się szybka prowizja, odpowiedzialność idzie w kąt. A o PR banków i tak, jak zwykle, zadba KNF.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Jackowski