Wczoraj podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków przekazu posłowie dyskutowali o kondycji mediów publicznych. Burzę wywołały stwierdzenia Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej (PO), która podała liczbę ok. 150 osób wyrzuconych jakoby przez nowe władze TVP i Polskiego Radia. Oprócz manipulacji liczbami dopuszczono się też manipulacji cytatami, co zarejestrowała nasza kamera.
Posłowie opozycji, głównie z Platformy Obywatelskiej, są zaniepokojeni zmianami w mediach publicznych. Zdaniem polityków media publiczne tracą doświadczonych dziennikarzy (w sumie podawali liczbę ok. 150 osób).
Skala pożegnań z pracownikami przypomina najgorsze czasy
– mówiła Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO.
Na zarzuty odpowiadali prezes Radia Barbara Stanisławczyk i prezes TVP Jacek Kurski. Ich zdaniem w telewizji nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Dziennikarze nie są wyrzucani z pracy, ale tylko nieliczne przypadki odbyły się bez porozumienia stron.
Na mocy porozumienia stron rozstało się z radiem 12 osób, co stanowi 1 proc. pracowników Polskiego Radia. Z upływem czasu [wygaśnięcie umowy] – cztery osoby. Przejścia na emeryturę na mocy porozumienia stron – cztery osoby. Za wypowiedzeniem przez pracownika – cztery osoby. Są to twarde dane. To są liczby dotyczące dziennikarzy
– mówiła Stanisławczyk.
Oprócz dziennikarzy ruchy kadrowe dotyczyły również innych stanowisk (51 osób). Prezes przedstawiła statystykę ruchów kadrowych w radiu od 12 lipca 2011 r. do 30 czerwca 2012 r., kiedy Andrzej Siezieniewski został prezesem PR. Wtedy zmiany dotyczyły 140 osób. Podkreśliła również, że nieprawdą jest twierdzenie o spadającej słuchalności radia.
Śledzińska-Katarasińska próbowała też manipulować, podając cytaty z telewizji, jak się okazało, zmanipulowane. Fragment ten można zobaczyć na naszym nagraniu. Posłanka PiS Joanna Lichocka błyskawicznie zareagowała na to przekłamanie.
Zobacz wideo:
Źródło: niezalezna.pl
jl,wg