Piotr K. był burmistrzem Sulmierzyc. Już nie jest, bo mieszkańcy odwołali go w referendum. Konieczne więc będą nowe wybory. Trwa za to proces, w którym niedawny działacz Platformy Obywatelskiej zasiada na ławie oskarżonych za przyjęcie łapówki.
Skandal wybuchł 25 marca 2015 r. Tego dnia funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do gabinetu burmistrza Sulmierzyc, miasteczka na wschodzie Wielkopolski. Wyprowadzili Piotra K., a prokurator postawił ówczesnemu samorządowcowi Platformy Obywatelskiej zarzuty korupcyjne. Śledztwo zakończyło się już po trzech miesiącach, w czerwcu podpisany został akt oskarżenia.
„Zarzucono, że w związku z pełnieniem funkcji burmistrza Sulmierzyc przyjął korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 20 000 zł” – poinformował Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Za co burmistrz dostał łapówkę? W związku „z działaniami inwestycyjnymi na terenie gminy”. Wpadł na gorącym uczynku, bo CBA miało informację od przedsiębiorcy, który miał wręczyć przysłowiową kopertę. Piotr K. przyznał się do winy.
– To niechlubna historia naszego miasta, nie ma się czym chwalić – przyznaje w rozmowie z „Codzienną” Karina Błaszczyk, sekretarz Urzędu Miejskiego w Sulmierzycach.
Czy były szef przeprosił za swoje zachowanie. – Pracowników tak, ale czy mieszkańców? Nic mi o tym nie wiadomo – dodaje.
Po ostatnich wyborach samorządowych w 2014 r. Piotr K. rozpoczął drugą kadencję. Gdy został tymczasowo aresztowany (za kratkami przebywał nieco ponad dwa miesiące, wyszedł po wpłaceniu kaucji), ówczesna premier Ewa Kopacz wyznaczyła na zarządcę komisarycznego miasta innego działacza PO Andrzeja Budnego. Obecnie na stronie internetowej urzędu widnieje informacja, że jest on „pełniącym obowiązki burmistrza”. Konieczne jednak będą nowe wybory.
W marcu bowiem odbyło się referendum, którego wyniki nie pozostawiły wątpliwości – mieszkańcy Sulmierzyc nie chcieli skorumpowanego gospodarza miasta i formalnie odwołali Piotra K. Data, kiedy ponownie pójdą do urn, nie została jeszcze wyznaczona. Na pewno nastąpi to w ciągu trzech miesięcy.
– Czekamy na decyzję komisarza wyborczego z Kalisza, który poda wszelkie terminy kalendarza wyborczego – dodaje K. Błaszczyk.
Sprawdziliśmy w Sądzie Rejonowym w Krotoszynie – proces Piotra K. trwa. Podczas pierwszej rozprawy prokurator zapowiedział, że będzie domagał się kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Kolejną rozprawę wyznaczono na 23 marca.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Grzegorz Broński