Armand Ryfiński w poprzedniej kadencji Sejmu słynął z obraźliwych wobec katolików i religii wystąpień. Teraz wozi ludzi jako kierowca w kontrowersyjnej firmie Uber. Aktywność Ligii Krajewskiej to głównie obrażanie przeciwników. Wyborcy pokazali jej czerwoną kartkę, ale była już poseł obrażać nie przestała. Ryszard Kalisz, kiedyś nadzieja lewicy, stał się gwiazdą tabloidów. Za to Donald Tusk wciąż ma się dobrze – ekspremier pasie się na posadzie w Brukseli. Sprawdzamy, co słychać u byłych warszawskich posłów.
Ryszard Kalisz był przed laty doradcą Aleksandra Kwaśniewskiego, miał być przyszłą gwiazdą lewicy. Zakiwał się jednak w sejmowych dryblingach, w akcie desperacji budował kanapowe ugrupowanie.
Ostatecznie nawet nie wystartował w wyborach, decydując się na karierę prawniczą. W ostatnich kilkunastu miesiącach losy Kalisza śledzić mogliśmy na łamach tabloidów, opisujących najpierw rozstanie polityka z wieloletnią partnerką, potem ślub z kolejną i narodziny syna.
Wielu polityków ubiegłej kadencji okazało się gwiazdkami jednego sezonu. Tak było ze wspomnianym Ryfińskim, tak jest z innym posłem od Palikota, Arturem Dębskim. W wyborach wynik osiągnął kompromitujący. Zaledwie nieco ponad 300 (!) osób oddało na niego głos. Po tym chyba stracił nadzieję na dalszą karierę w sejmowych ławach. „Działalność polityczna? Raczej NIE!!!” – napisał niedawno na jednym z portali.
Na jednej kadencji zakończyła się parlamentarna kariera byłej wiceprzewodniczącej Rady Warszawy, Ligii Krajewskiej z Platformy Obywatelskiej, której działalność skupiała się głównie na obrażaniu przeciwników.
Więcej na ten temat dzisiaj w warszawskim dodatku "Gazety Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie,dodatek warszawski
Grzegorz Broński