9 marca 1953 roku odbywał się w Moskwie pogrzeb Stalina. Płaczący i rozhisteryzowany tłum Rosjan zebrał się na Placu Czerwonym. Jego wyloty zatarasowały ciężarówki. Napierający ludzie byli przewracani i tratowani. Oficjalnie zginęło kilkaset, ale w mówiło się i o tysiącach osób.
W Polsce uroczystości pogrzebowe w całości transmitowało polskie radio. Wcześniej ogłoszono żałobę narodową. Przerywano naukę i pracę, ludzie zbierali się przy głośnikach, wyły syreny, biły kościelne dzwony.
Plenum KC PZPR żegnało sowieckiego przywódcę słowami Bieruta:
„Przestało bić wielkie płomienne serce towarzysza Stalina. Pozostawił po sobie potężną i nieśmiertelną spuściznę”.
Rada Ministrów i Rada Państwa
podjęły uchwałę dotyczącą przemianowania nazwy miasta Katowice na Stalinogród, a województwa katowickiego na stalinogrodzkie. Ponadto zadecydowano o nadaniu imienia Józefa Stalina budowanemu właśnie w Warszawie Pałacowi Kultury i Nauki oraz o wzniesieniu przed nim pomnika generalissimusa.
Julian Tuwim w tekście dla sowieckiej „Prawdy” stwierdzał:
„On jest nasz! – powie ludzkość krocząc w przyszłość z jego imieniem na ustach. Od Łaby po Ocean Spokojny, wszędzie imię Stalina będzie imieniem żywym, najdroższym”.
Wtórował mu Leon Kruczkowski w „Życiu Warszawy”:
„Kochaliśmy Go. Jak Ojca i jak Przyjaciela. Jego czyny należą do historii, której maleńką cząstką jest i nasze życie – ale Jego myśli, Jego słowa, Jego książki – były i są także naszym dobrem osobistym, światłem codziennym dla naszych umysłów i ożywczym źródłem wiary dla naszych serc”.
W całym kraju ukazywały się artykuły i wypowiedzi wielu polskich pisarzy i poetów m.in.
Marii Dąbrowskiej, Władysława Broniewskiego, Mieczysława Jastruna, Juliana Przybosia, Jarosława Iwaszkiewicza, Tadeusza Konwickiego czy Zofii Nałkowskiej. Okolicznościowe wiersze publikowali:
Konstanty Ildefons Gałczyński, Wisława Szymborska, Anatol Stern, Jan Sztaudynger, Adam Włodek i inni.
„Były to dni największego poniżenia polskiej inteligencji twórczej. Godność narodową uratowała nieliczna, bohaterska redakcja >>Tygodnika Powszechnego<<, która odmówiła zamieszczenia nekrologu i wspomnienia pośmiertnego, wskutek czego pismo zostało z miejsca zamknięte”
– pisał Jan Nowak Jeziorański w „Wojnie w eterze”.
Przez lata podejrzewano, że Stalinowi „pomógł” odejść ktoś z najbliższego otoczenia. Jednak trzy lata temu udostępniono dr. Matthiasowi Uhlowi z Niemieckiego Instytutu Historycznego dokumenty z sekcji wodza.
Według nich Stalin został znaleziony, gdy leżał na dywanie w pidżamie i kamizelce.
Był pod wpływem alkoholu i zaczął zapadać w śpiączkę. Agonia trwała cztery dni. Śmierć nastąpiła wskutek udaru, który spowodował uduszenie.
Źródło: niezalezna.pl
MŁ