Te dwa słowa określające Związek Sowiecki wypowiedziane 33 lata temu przez prezydenta USA Ronalda Reagana zelektryzowały cały świat.
Nic nie wskazywało na to, że 8 marca 1983 r. na Narodowym Zgromadzeniu Ewangelików w Orlando na Florydzie, padnie określenie, które zyska sławę podobną do Churchillowskiej „żelaznej kurtyny”.
Po raz pierwszy Zachód usłyszał tak jednoznacznie negatywne określenie Związku Radzieckiego i to z ust jednego z najważniejszych polityków tamtych czasów. Reagan powiedział m.in.:
„To oni mówią o wyższości państwa, o jego wyższości nad jednostką i przewidują, że państwo obejmie władzę nad całym światem. To oni koncentrują na sobie całe zło tego świata. Więc kiedy dyskutujecie o zamrożeniu potencjałów nuklearnych, postarajcie się uniknąć grzechu pychy, która mogłaby was popchnąć do stwierdzenia, że obie strony tego sporu mają rację, że – ignorując fakty i historię – zignorujecie agresywne działania imperium zła i stwierdzicie, że wyścig zbrojeń jest po prostu nieporozumieniem, a nie walką prawdy z kłamstwem i dobra ze złem”.
Słowa prezydenta USA cytowały na drugi dzień gazety na wszystkich kontynentach.
Historycy uważają dziś, że był to jeden z najważniejszych gestów, który pomógł zakończyć zimną wojnę.
Źródło: niezalezna.pl
MŁ