10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Niepełnosprawni dyskryminowani w sieci

Do czerwca 2015 r. wszystkie publiczne strony internetowe powinny być w pełni dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Niestety, problem nie został rozwiązany.

ilker/SXC
ilker/SXC
Do czerwca 2015 r. wszystkie publiczne strony internetowe powinny być w pełni dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Niestety, problem nie został rozwiązany. W praktyce osoby niewidome, niedowidzące czy głuche wciąż mają problem z korzystaniem z sieci.

Sposób prezentowania informacji na stronach internetowych urzędów ma istotne znaczenie nie tylko dla użytkowników niepełnosprawnych, ale też osób bez orzeczenia o niepełnosprawności, mających problemy ze wzrokiem, osób starszych, słabo czytających czy słabo znających język polski. A liczebność tych grup w kolejnych latach może się zwiększać. „Strony internetowe podmiotów realizujących zadania publiczne muszą być dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych, tak aby spełniać międzynarodowy standard dotyczący dostępności stron WCAG 2.0” – czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

„Określony w przepisach trzyletni okres przygotowawczy i ostateczny termin dostosowania serwisów do tych wytycznych minął 31 maja 2015 r.” – przypomina NIK. Tymczasem jak wynika z raportu, tylko 2 z 23 skontrolowanych serwisów spełniały wymagane kryteria. Największym problemem są błędy wpływające na prawidłowe odczytywanie zawartości strony przez tzw. programy asystujące, czyli czytniki ekranu (ponad 95 proc. stron). NIK zwraca też uwagę na problem z dostępnością stron internetowych dla użytkowników posługujących się głównie klawiaturą (78 proc. stron), niedostosowanie ich do wymagań osób słabowidzących – m.in. niewystarczający kontrast między tłem a tekstem, niewłaściwe wyróżnienie treści czy brak możliwości zatrzymania przesuwających się informacji, a także brak materiałów audiowizualnych dla osób niewidomych i głuchych.

Jak wykazuje Najwyższa Izba Kontroli, niedostosowanie stron do potrzeb niepełnosprawnych wynika przede wszystkim z niewystarczającej wiedzy pracowników odpowiedzialnych za prowadzenie serwisów, błędów powstałych w trakcie wprowadzania danych, późnego podjęcia przez ówczesnego ministra administracji i cyfryzacji – Michała Boniego (od 2014 r. eurodeputowany do Parlamentu Europejskiego z list PO) – działań wspierających, a także braku środków finansowych. Z informacji ministerstwa wynika, że „środki na wsparcie dostępności serwisów dla osób niepełnosprawnych po raz pierwszy zostały wydzielone w 2014 r., chociaż obowiązek dostosowania stron zapisano już dwa lata wcześniej”.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Dorota Łomicka