Mieszkaniec Warszawy odzyskał 96 tysięcy złotych przypadkowo wyrzuconych na śmieci.
Gdy mężczyzna zorientował się, że stracił swoje oszczędności, zadzwonił do firmy zarządzającej sortownią.
Pieniądze udało się znaleźć na taśmociągu, były w damskiej torebce - podaje Radio ZET.
Niemal 100 tysięcy złotych miały trafić do fundacji, która zajmuje się leczeniem chorego dziecka. Mężczyzna chciał przekazać znaleźne, ale pracownicy sortowni nie przyjęli pieniędzy.
Źródło: Radio Zet
pb