Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej zorganizował dzisiaj w Warszawie happening przypominający o trwającym od kilku miesięcy proteście środowisk naukowych przeciwko fatalnej zdaniem naukowcó
Happening pt. „Czy nauka pójdzie z dymem” zorganizowano pod astrolabium Mikołaja Kopernika przed pałacem Staszica. Miał on przypomnieć o trwającym od kilku miesięcy proteście środowisk naukowych. Powołany w lutym Kongres KKHP popierany przez 70 instytutów i wydziałów z całej Polski domaga się rozmów z rządem dotyczących przezwyciężenia kryzysu uczelni spowodowanego, jak twierdzą humaniści „niedofinansowaniem i niewłaściwym zarządzaniem uczelniami wyższymi, a także biernością środowisk naukowych i społeczeństwa wobec zmian niszczących kulturę”. Według protestujących „urzędy zajmujące się nauką przechodzą przez fazę zawodowego wypalenia”.- To jest arogancka, antyobywatelska władza. Rząd Ewy Kopacz swoją fatalną polityką zmusił nas do zorganizowania pierwszych po 89 roku protestów środowiska akademickiego. Jedyną reakcją na nasz protest jest określenie nas przez wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego mianem terrorystów- mówi jeden z organizatorów protestów środowisk akademickich Aleksander Temkin.
W happeningu uczestniczyło tez kilku studentów z organizacji „Uniwersytet Zaangażowany”– Nie opłaca się robić rzetelnej humanistyki, nie opłaca się prowadzić wieloletnich badań. Doktoranci nie mają zapewnionych warunków do pracy. Niedługo będziemy mieli problem z tym, że powstanie luka pokoleniowa, bo nawet Ci nieliczni doktoranci, którzy teraz studiują, nie znajdą zatrudnienia na uczelniach. Nie mają przestrzeni do tego, żeby się realizować. Muszą albo wyjechać, albo się przekwalifikować - mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Monika Helak z KKHP.
W proteście wzięli udział także członkowie Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i reprezentanci partii Razem- Prawdziwa nauka zanika, uczelnie stają się fabrykami dyplomów i obniżają bardzo jakość kształcenia. Ministerstwo i rząd wymyślili sobie, że naukę podporządkują biznesowi i gospodarce. To jest droga donikąd - w ten sposób ani gospodarka nie idzie do przodu ani nauka nie idzie do przodu. Chcemy nakreślić ten tragiczny obraz, żeby kolejne rządy nie wróciły do tych patologii i z nimi zerwały- podkreślała Kamila Ferens z UZ.