Wojskowa prokuratura uznała, że por. Artur Wosztyl oraz por. Rafał Kowaleczko – piloci Jaka-40, który lądował 10 kwietnia 2010 r. na smoleńskim lotnisku na krótko przed katastrofą Tu 154M, nie narazili pasażerów na niebezpieczeństwo. – To dobra wiadomość, teraz czekam na uzasadnienie umorzenia. Wtedy będę mógł szczegółowo odnieść się do tej decyzji – mówi portalowi niezalezna.pl por. Artur Wosztyl.
Informacje o umorzeniu śledztwa podał portal wpolityce.pl Śledztwo zostało wszczęte na wniosek Dowódcy Sił Powietrznych, gen. Lecha Majewskiego Zarzucał on pilotom Jaka-40 oraz chorążemu Remigiuszowi Musiowi (zmarłemu w 2012 roku w tajemniczych okolicznościach technikowi pokładowemu – według śledczych popełnił on samobójstwo), że poprzez lądowanie w zbyt trudnych warunkach pogodowych narazili na niebezpieczeństwo swoich pasażerów.
– Śledztwo zostało umorzone przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie – mówi nam mjr Marcin Maksjan, rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
„Stwierdzić należy iż, brak jest dostatecznych danych, że manewr lądowania wykonany przez pilotów samolotu Jak-40 PLF 031, w dniu 10 kwietnia 2010 r. o godz. 07.15 na lotnisku Smoleńsk – „Północny”, został wykonany poniżej minimalnych warunków atmosferycznych, określonych dla dowódcy załogi – por. Artura Wosztyla, tj. przy podstawie chmur poniżej 100 m i widoczności 1000 m oraz że dowódca załogi miał świadomość wydania pod jego adresem przez kontrolera lotniska Smoleńsk – „Północny” polecenia przerwania lądowania – czyli odejścia na drugi krąg, a mimo to polecenia tego nie wykonał” – napisał prokurator w uzasadnieniu umorzenia.
Po złożeniu zawiadomienia na polotów JAK-a, gen Lecha Majeswki podjął decyzję o Gen. Lech Majwski na stanowisku Dowódcy Sił Powietrznych zastąpił gen. Andrzeja Błasika, który zginął 10.04. 2010 w katastrofie smoleńskiej. 20 maja 2010 r. został Dowódcą Sił Powietrznych, a 17 grudnia 2013 r. prezydent Bronisław Komorowski powołał go na stanowisko Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
W latach 1983–1986 Ldecha Majewski był słuchaczem Wojskowej Akademii Lotniczej ZSRS. W czasach rządów SLD był dowódcą Centrum Operacji Powietrznych.
Trzy lata temu Lotniczapolska.pl tak pisała o gen Majewskim w artykule pt. „Wspólne niebo w Moskwie” z 13 sierpnia 2012 r.,
„dowódca Sił Powietrznych generał broni pilot Lech Majewski wraz z małżonką Elżbietą przebywał od 9 do 12 sierpnia w Moskwie. Wziął udział w obchodach 100-lecia Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej”. Częścią obchodów była międzynarodowa konferencja „Wspólne niebo”, którą zainaugurował minister obrony Federacji Rosyjskiej Anatolij Sierdiukow.
Jedną z centralnych uroczystości były pokazy lotnicze, które otworzył prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin.
W czasie, gdy gen. Majewski dowodził polskim lotnictwem wojskowym zapadła decyzja o likwidacji 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego im. Obrońców Warszawy, w którym służyli m.in. piloci Jaka-40: Artur Wosztyl, Rafał Kowaleczko i śp. Remigiusz Muś. Pułk został rozwiązany w grudniu 2011 r.
Źródło: niezalezna.pl,wpolityce.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko