Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Przejść do historii. Lider naszej obrony liczy na triumf z Niemcami

Mecz z Niemcami nie wywołuje u mnie strachu, tylko pozytywną adrenalinę.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Mecz z Niemcami nie wywołuje u mnie strachu, tylko pozytywną adrenalinę. Chciałbym, żebyśmy w sobotę zrobili pierwszy prawdziwy krok ku mistrzostwom Europy i przy okazji zrobili coś, co przejdzie do historii naszej piłki – mówi Kamil Glik, obrońca reprezentacji Polski.

Już w sobotę o godz. 21 na Stadionie Narodowym zagramy z mistrzami świata. Skład Niemców będzie jednak sporo się różnił od tego, który znamy z mundialu w Brazylii. Niektórzy piłkarze zakończyli reprezentacyjną karierę, a niektórzy narzekają na kontuzje. W ostatnich godzinach z kadry naszych zachodnich sąsiadów wypadł Julian Draxler, a na urazy narzekają André Schürrle i Mesut Özil.

– Kontuzje rywali nie obchodzą nas za bardzo. Niemcy są na tyle silni, że mogliby spokojnie wystawić dwie równorzędne jedenastki. Jakkolwiek byśmy spojrzeli na skład, to zapewne w połowie będzie różnił się od tego, który był podczas mundialu. To może być ich słabość, choć nie zapominajmy, że Niemcy mają wysoką jakość, stosują tę samą taktykę i dublerzy zrobią wszystko, aby pokazać trenerowi, że zasługują na miejsce w podstawowym składzie – twierdzi Glik.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Krzysztof Oliwa