Pomnik Braterstwa Broni (tzw. czterech śpiących) nie będzie już szpecił placu Wileńskiego. Taką decyzję miała podjąć prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz jej partia.
Informację podała „Gazeta Wyborcza”, powołując się na rozmowę z anonimowym politykiem Platformy Obywatelskiej.
Rozmówca „GW” twierdzi, że decyzja jest ostateczna, choć nie zostanie oficjalnie ogłoszona. Ta dziwna dyskrecja ma wynikać z tego, że PO nie chce sporów ideologicznych.
Doniesień „Wyborczej” nie chciał komentować rzecznik warszawskiego ratusza.
Decyzję o budowie pomnika podjęły w 1945 roku władze sowieckie. Polska zgoda była tylko formalna. Rzeźby żołnierzy składające się na czterech śpiących zostały w całości wykonane w Berlinie w sowieckiej strefie wojskowej. Rosjanie w całości kosztami wykonania obciążyli Polskę. Państwo musiało zapłacić 600 tysięcy dolarów, czyli ówczesną równowartość 240 milionów złotych.
Pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni został zdemontowany na czas budowy II linii metra. Rzeźby oddano do renowacji.
Źródło: tvn24.pl,niezalezna.pl,Gazeta Wyborcza
plk