Znajomi Sławomira Nowaka potwierdzają, że były minister transportu cierpi na... depresję.
Z opublikowanych przez tygodnik „Wprost” nagrań wynika, że Sławomir Nowak aferę zegarkową odreagowuje na osiedlowej siłowni.
Z rozmowy szefa PKN Orlen z kelnerem restauracji „Sowa i Przyjaciele” wynika, że Nowak cierpi na depresję.
– No ma, no ma depresję. Nie, no teraz to będzie wyglądał. Bo teraz codziennie na siłownię wali na osiedlu u siebie w Gdańsku – mówi o Sławomirze Nowaku szef PKN Orlen Jacek Krawiec.
Na nagraniu słychać, że o Nowaka pyta kelner, który zna byłego ministra.
– Napisałem wczoraj do niego, że jak będzie w Warszawie, to żeby dawał znać i tak dalej, a on, że nie chce nikogo (...) zajmować czasu swoją osobą. Ja mówię, weź, bo brzmisz jak w depresji, nie? – mówi kelner.
Później r
ozmówcy żartują, że Nowak może wrócić do modelingu i mody i „zrobić karierę jako stylista”.
– Mówią, że może zrobić karierę jako stylista, prawda – mówi wyraźnie rozbawiony kelner.
– Jak Jacyków – ripostuje Jacek Krawiec.
Źródło: niezalezna.pl,Wprost,se.pl
rz