Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zapowiedział, że jego ugrupowanie jest gotowe w kolejnych wyborach startować z „koalicyjnej listy” ugrupowań prawicowych, razem z PiS. Warunkiem SP jest zachowanie „podmiotowości” wszystkich partii. Politycy Prawa i Sprawiedliwości do deklaracji partii Ziobry podchodzą jednak z dużą dozą sceptycyzmu.
- Bez mrzonek, jeżeli chodzi o podmiotowość. Przyjdzie czas na tworzenie list wyborczych. To nie jest ten moment, abyśmy rozmawiali w ten sposób z ludźmi, którzy doprowadzili do tego, że PO może mieć poczucie, że nie przegrała wyborów – oświadczył wiceprezes PiS Mariusz Kamiński.
Ziobro zadeklarował, że jego partia jest gotowa do współpracy z innymi partiami prawicowymi. W tym kontekście wymienił PiS jako głównego partnera koalicyjnego. Taką współpracę nazwał „realną ofertą dla wyborców”.
Wiceprezes PiS Mariusz Kamiński chłodno odniósł się jednak do propozycji polityków Solidarnej Polski.
- Nadszedł najwyższy czas na refleksję dla naszych kolegów z Solidarnej Polski. Powstanie tego ugrupowania było najlepszym prezentem dla Donalda Tuska i PO. Czas, aby pozbyli się złudzeń. Wybory pokazały, że nie mają poparcia i marnują głosy przeciwników rządu - powiedział Kamiński
Źródło: niezalezna.pl,PAP
rz