W Polsce zagrożenie powodziowe, w mediach nieustanne informacje o ewakuacjach i stanach alarmowych. Premier jednak najwyraźniej odróżnia rzeczywistość medialną od faktycznej i postanowił wyjechać na trzy dni za granicę, do Włoch.
W sobotę spotkał się z harcerzami na Monte Cassino i z ekipami telewizyjnymi na dziedzińcu klasztoru. Rozmach realizacyjny obsługi tej wizyty przypomina najlepsze lata peerelowskiej telewizji, ale najwyraźniej na Woronicza i Wiertniczej ufają, że to właśnie działa. W niedzielę kolejne ujęcia pokazywały premiera podczas rozmów z harcerzami, z kombatantami, pod pomnikiem generała Andersa, obok córki generała, no i radośnie uśmiechającego się obok samego księcia Harrego. W chwili, gdy zamykamy ten numer gazety, nie jest pewne, czy trzeci dzień wycieczki do Włoch będzie jeszcze fajniejszy – po fotce z księciem Harrym uda się może z papieżem Franciszkiem? Wprawdzie słychać, że Ojciec Święty nie bardzo ma siły na „event” zaplanowany przez sztab PO, być może trzeba będzie więc pokazać coś w zamian. Szef rządu pogrążony w modlitwie przed grobem świętego Jana Pawła II? Wzruszenie, wyraźna łza w oku? Propagandyści PO wierzą, że kamera, jak papier, wszystko zniesie.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Joanna Lichocka