- Marcin Maksjan nigdy nie powinien prowadzić tego śledztwa przeciwko Mariuszowi Błaszczakowi. Istnieje uzasadnione domniemanie skrajnej stronniczości! Prywatnie, jestem nawet tego pewien! - tak do ustaleń "Gazety Polskiej Codziennie" odniósł się dzisiaj w mediach społecznościowych prof. Sławomir Cenckiewicz, były szef Wojskowego Biura Historycznego.
Prokurator Marcin Maksjan, prowadzący śledztwo w sprawie odtajnienia fragmentu dokumentu ujawniającego część planów obronnych polskiej armii za rządów PO-PSL, chce postawić zarzuty nie tylko Mariuszowi Błaszczakowi, byłemu ministrowi obrony narodowej, ale także prof. Sławomirowi Cenckiewiczowi, byłemu dyrektorowi Wojskowego Biura Historycznego. Dziś Piotr Nisztor w "Gazecie Polskiej Codziennie" ujawnił, że ojciec prokuratora służył w okresie PRL w pułku podporządkowanym Zarządowi II Sztabu Generalnego, a po 1989 r. - w Wojskowych Służbach Informacyjnych.
Wojskowe Biuro Historyczne, na czele którego stał Cenckiewicz, wydało opinię, że pułk ojca prokuratora Maksjana, był częścią aparatu bezpieczeństwa PRL. Sam Sławomir Cenckiewicz brał również udział w likwidacji WSI, gdzie przez lata służył Maksjan senior.
"Problem w tym, że może to być osobista zemsta podpułkownika na prof. Cenckiewiczu i środowisku PiS. Cenckiewicz likwidował WSI, napisał książkę o Zarządzie II i WSI, w których służył ojciec prokuratora Maksjana, i pracuje w IPN, którego środowisko LWP i WSI szczególnie nie znosi"
- pisze w swoim tekście Nisztor.
Do ustaleń dziennikarza odniósł się dzisiaj prof. Sławomir Cenckiewicz w mediach społecznościowych, zauważając, że Maksjan junior "nigdy nie powinien prowadzić tego śledztwa przeciwko Mariuszowi Błaszczakowi".
Wskazał, że Wiesław Maksjan, ojciec prokuratura, "to w przeszłości komunista, przeciwnik zjednoczonej prawicy, zalinkowany do towarzystwa-środowiska LWP/Zarządu II".
We wpisie zauważył, że Maksjan senior to "lustracyjny kłamca", który przegrał proces dotyczący zatajenia służby w Zarządzie II i który "uczestniczył też w procesie lustracyjnym swego przełożonego i kolegi z Zarządu II płk. Waldemara Trochimiaka - też kłamcy lustracyjnego". Ponadto - potwierdził, że WBH pod jego kierownictwem sporządziło opinię dotyczącą 2. Pułku Rozpoznania R-E w Przasnyszu.
Cenckiewicz stwierdził, że istnieje "kilka węzłowych motywów zemsty rzutujących na wiarygodność ppłk. Maksjana i bezstronność prowadzonego śledztwa". Wśród nich historyk wymienił zaangażowania Maksjana juniora "w kuriozalnie prowadzone śledztwo smoleńskie" i prowadzenie nagonki przeciwko prokuratorowi Markowi Pasionkowi, związki z prok. gen. Krzysztofem Parulskim, były szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej, prowadzącej nieudolne śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej. Sławomir Cenckiewicz zwrócił także uwagę na fakt, że Parulski osobiście groził mu zemstą.
Na uwagę zasługuje również polityczne zaangażowanie Maksjana juniora - "w przeszłości ataki na MON, na Prokuratora Generalnego, kierownictwo PK, aktywność w Lex Super Omnia itd.". Przypomniał również wpływ swój, oraz obozu Prawa i Sprawiedliwości na likwidację WSI, z którą związany był ojciec prokuratora.
- Pomijam wyczyny merytoryczne w sprawie "linii Wisły", sprawy związane z "Resetem", na to przyjdzie czas - wspomniał profesor.
"Marcin Maksjan nigdy nie powinien prowadzić tego śledztwa przeciwko Mariuszowi Błaszczakowi! Istnieje uzasadnione domniemanie skrajnej stronniczości! Prywatnie, jestem nawet tego pewien!"
„Panowie policzmy głosy” - jak mówił w 1992 r. Wódz.
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) February 12, 2025
A zatem z tekstu @PNisztor wynika... że...
Śledztwo i zarzuty ministrowi @mblaszczak, a wg GW też „pomysłowemu Sławomirowi” (tak o mnie napisał nerwus agresywny z GW chwaląc dzieło Maksjana), w związku z "linią Wisły"/"linią… https://t.co/Dkhro1xJKZ pic.twitter.com/R1p9Etniwm
- stwierdził.