Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

„Komisja nie ma tu nic do decydowania”. Prof. Genowefa Grabowska rozprawia się z argumentacją PKW

Komisja ma stosować prawo nie tak, jak je rozumieją szefowie polityczni, tylko tak, jak to prawo brzmi – czyli zgodnie z prawem i w granicach prawa – bo to jest definicja praworządności – przekonuje w rozmowie z Niezalezna.pl prof. Genowefa Grabowska, komentując kuriozalną decyzję Państwowej Komisji Wyborczej

Państwowa Komisja Wyborcza
Państwowa Komisja Wyborcza
Piotr Galant - Gazeta Polska

Kuriozalna decyzja PKW

PKW odroczyła dziś obrady ws. sprawozdania komitetu PiS do czasu „systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby”. Na decyzji podjętej większością głosów 5:4 zaważyły wątpliwości wobec rzekomo nienależycie obsadzonej izby, która uwzględniła skargę Prawa i Sprawiedliwości na wcześniejszą decyzję PKW.

Zdaniem prof. Genowefy Grabowskiej, „to są wszystko działania pozaprawne”. - Państwowa Komisja Wyborcza nie ma w kompetencjach takiej możliwości, jak stawianie warunków po wyroku Sądu Najwyższego. Ten wyrok był skierowany do komisji, a komisja ma ten wyrok wykonać. I do tej pory tak postępowała – przypomniała rozmówczyni Niezalezna.pl.

- Miesiąc wcześniej była analogiczna sytuacja, kiedy odwołanie Konfederacji zostało uwzględnione. I wtedy PKW zachowała się tak, jak stanowi prawo, czyli uwzględniła ten wyrok i skierowała do ministra finansów wniosek o wypłacenie należnej subwencji

- dodała.

Warunki „wzięte z kapelusza”

Zdaniem prof. Grabowskiej, Państwowa Komisja Wyborcza „nie ma tu nic do decydowania”. - Decyzja zapadła w sądzie. Komisja jest wiązana wyrokiem sądowym, tak, jak wszystkie inne organy, które są stroną w sprawach rozstrzyganych przez sądy. Więc to nie jest tak, że komisja może stawiać sobie tutaj warunki. Zwłaszcza, że tutaj komisja stawia warunek, że ma nastąpić uregulowanie sytuacji sędziów, którzy PKW się nie podobają. To są warunki wzięte – powiedziałabym – z kapelusza albo z czapki, których nie ma w żadnym przepisie, nie ma w prawie. Komisja ich stawiać nie może, wyszła poza prawo. I to jest właśnie naruszeniem prawa, bo odrzuciła wyrok. Nie wprost, ale nie kierując go do stosowania, postawiła podmiot, który odwoływał się do Sądu Najwyższego w trudnej sytuacji – wyjaśniła.

Tryb polityczny

- Po to się podmiot odwoływał, żeby swoją sytuację finansową poprawić. Sąd odpowiedział: „tak, trzeba to sprawozdanie przyjąć”. Zatem PKW zamiast uwzględnić ten fakt, wyrok wykonać – bo wykonuje się wszystkie prawomocne wyroki sądów – postanowiła jeszcze „poczarować”, czyli sięgnęła do metod politycznych

- podkreśliła.

Jak dodała, „to jest typowo polityczne działanie, bo nie ma możliwości wstrzymania, zrealizowania, wykonania tego wyroku przy pomocy środków prawnych”. - To, co słyszymy, to takie opowieści: „a, bo nam się ten sędzia podoba, a ci nam się nie podobają”. Komisja kwestionuje skład Sadu Najwyższego, ale żaden organ tutaj nie ma kompetencji do zmiany składu sądu orzekającego poza prezesem tego sądu, który czyni to w trybie organizacyjnym – tłumaczyła ekspert.

Zagrożenie dla wyborów prezydenckich

Pytana czy nie obawia się, czy tego typu działania PKW nie wpłyną negatywnie na przeprowadzenie wyborów prezydenckich, prof. Grabowska zaznaczyła, że „PKW ma czuwać nad prawidłowością wyborów na najwyższym szczeblu”. - Pomagają jej w tym organy niższego szczebla. Po to ten organ jest powołany, żeby wybory odbyły się zgodnie z prawem, wedle tych zasad, które obowiązują. A jeżeli sama komisja generuje problemy i grozi, że będzie postępowała w taki sposób, iż procedury wyborcze mogą ulec opóźnieniu albo wręcz stanąć pod znakiem zapytania, to znaczy, że zmierza do chaosu, że nie chce przeprowadzić wyborów, tak, jak ma to obowiązek uczynić, tylko włącza tryb polityczny – oceniła.

- I w obawie, że wynik wyborów nie będzie zgodny z oczekiwaniami większości członków komisji (to jest ta większość jednym głosem) sprawia, że ta większość zachowuje się absolutnie nieprofesjonalnie. Zachowuje się na zasadzie: „w moim koszyku będzie więcej, więc ja będę decydować o wszystkim”, a tak nie można

- wyjaśniła.

Zdaniem prof. Grabowskiej, „komisja ma stosować prawo nie tak, jak je rozumieją szefowie polityczni, tylko tak, jak to prawo brzmi – czyli zgodnie z prawem i w granicach prawa – bo to jest definicja praworządności”.

- Dopóki nie będzie działała praworządnie, to pogłębi chaos w Polsce, do likwidacji którego rzekomo nawołuje wzywając władze do likwidacji określonych stanowisk sędziowskich. A to nie jest zadanie PKW, żeby wzywać władzę ustawodawczą i wykonawczą, żeby zajęła się regulacją czy przywracaniem porządku w sądownictwie. To nie są jej kompetencje

- podsumowała prof. Genowefa Grabowska.

 



Źródło: niezalezna.pl

#PKW #Sąd Najwyższy #sprawozdanie finansowe

Przemysław Obłuski