Podczas procesu w sprawie zakłócenia wykładu mjr Zygmunta Baumana, b. funkcjonariusza stalinowskiej bezpieki, policja zastosowała nadzwyczajne środki ostrożności. Policjanci próbowali również usunąć z sądu Kornela Morawieckiego – legendarnego działacza Solidarności Walczącej, gdyż…. „nie miał legitymacji prasowej”.
- Przyszedłem do sądu, ponieważ uważam, że tego procesu powinno nie być. Jest on jednym wielkim skandalem. Jak można sądzić kogoś tylko dlatego że mają inne poglądy? Ci młodzi ludzie przyszli dać wyraz swojemu przywiązaniu do Polski – powiedział „Gazecie Polskiej Codziennie” Kornel Morawiecki.
W Sądzie Okręgowym przy ul. Sądowej we Wrocławiu odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie zakłócenia przez kibiców wykładu Baumana, który odbył się 22 czerwca ubiegłego roku na Uniwersytecie Wrocławskim. Zygmunt Bauman został zaproszony przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Zgromadzeni kibice skandowali antykomunistyczne hasła „Precz z komuną”, „Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę” oraz pytali prezydenta miasta „Dutkiewicz kogo zapraszasz?”.
fot. Robert Krauz
Na rozprawie zgromadziło się kilkadziesiąt osób solidaryzujących się z obwinionymi . Manifestujący przynieśli kilkumetrowy transparent z napisem BAUMAN+DUDKIEWICZ=CZERWONA KOALICJA.
Żaden z obwinionych nie przyznał się do winy.
- Czułem się zobowiązany, aby zaprotestować po zaproszenia na Uniwersytet Zygmunta Baumana na Uniwersytecie człowieka, który swoją karierę w wojsku oparł na niszczeniu żołnierzy Armii Krajowej, ponadto chciałabym dodać, że słowa pana prezydenta dot. majora Baumana są bulwersujące negują wspólną pamięć o czci pomordowanych polskich żołnierzy – stwierdził jeden z kibiców.
Zgromadzona w sądzie publiczność wskazywała na dwulicowość prezydenta Dutkiewicza.
- Prezydent Dudkiewicz uczestniczył w uroczystościach Dnia Żołnierzy Wyklętych. Wziął udział także w uroczystym otwarciu Ronda im. Żołnierzy Wyklętych przy ul. Powstańców Śląskich we Wrocławiu. Jednocześnie zaprasza na uniwersytet komunistycznego siepacza odpowiedzialnego za polowania na Żołnierzy Wyklętych - bohaterów II konspiracji – mówił z oburzeniem „Codziennej” jeden z protestujących.
fot. Robert Krauz
Mjr Zygmunt Bauman służył w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa.
Najczarniejszą kartą w jego życiorysie jest okres jego służby w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego Oddziału II Zarządu Politycznego KBW. Korpus był zbrojnym ramieniem partii komunistycznej, utworzonym na wzór sowieckich wojsk NKWD. To właśnie jednostki KBW ścigały „bandytów” i „faszystów”, czyli najsłynniejsze oddziały antykomunistycznej partyzantki: V Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” na Białostocczyźnie, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” na Lubelszczyźnie czy Józefa Kurasia „Ognia” na Podhalu. Jak wynika z dokumentów IPN mjr Zygmunt Bauman nie tylko szkolił żołnierzy KBW, ale i osobiście dowodził oddziałem, który walczył z Żołnierzami Wyklętymi.
Gospodarz wizyty Zygmunta Baumana prezydent Rafał Dutkiewicz nie zdążył złożyć zeznań na dzisiejszej rozprawie. Złoży je w przyszłym tygodniu.
Więcej na ten temat w jutrzejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko