"Wygrałem w sądzie z neoprokuraturą Adama Bodnara. Muszą mi teraz pokazać akta postępowania przygotowawczego, które zakończyło się odmową wszczęcia śledztwa po moim zawiadomieniu w sprawie nielegalnych awansów do Prokuratury Krajowej. Chcieli ukryć powody, ale je poznamy. Będą dowodem ich bezprawnych działań" – poinformował w mediach społecznościowych były wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
12 stycznia 2024 roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar bezprawnie zdecydował o usunięciu Dariusza Barskiego z funkcji prokuratora krajowego. O tym, jak wyglądało siłowe przejęcie PK, prok. Barski opowiedział w czerwcu w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
- Faktycznie uniemożliwiono mi realizowanie obowiązków służbowych. Dezaktywowano moje karty służbowe i usunięto z systemu elektronicznego oraz uniemożliwiono wejście do siedziby Prokuratury Krajowej - poinformował Barski.
Nie zostałem odwołany z funkcji Prokuratora Krajowego. Podejmowane przez pana Adama Bodnara działania, mające na celu usunięcie mnie z urzędu, nie mają podstaw prawnych
- mówił rozmówca "Gazety Polskiej".
Więcej w tekście poniżej:
To właśnie w styczniu, po siłowym przejęciu PK i pozbyciu się z niej legalnego Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego, były wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł złożył wraz z posłem Marcinem Romanowskim zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Dziś okazuje się, że... wygrał.
"Wygrałem w sądzie z neoprokuraturą Adama Bodnara. Muszą mi teraz pokazać akta postępowania przygotowawczego, które zakończyło się odmową wszczęcia śledztwa po moim zawiadomieniu w sprawie nielegalnych awansów do Prokuratury Krajowej. Chcieli ukryć powody, ale je poznamy. Będą dowodem ich bezprawnych działań"
- poinformował w swoich mediach społecznościowych.